- O wycięcie drzew od wielu lat prosili mieszkańcy Marcinkowic. One korzeniami rozsadzały nagrobki. Rosły tam lipy wydzielające spadź. Ją ciężko było usunąć z nagrobków. Zrobi się jaśniej, przestronniej i bezpieczniej – przyznaje Artur Bochenek, zastępca wójta Chełmca.

Władze Chełmca już wcześniej starały się o pozwolenie na wycinkę drzew w Marcinkowicach. Teraz rozwiązanie problemu ułatwiła  zmiana przepisów. Wycinka drzew na cmentarzu potrwa jeszcze ponad tydzień.

 

 

 

(Marta Jodłowska/ko)