Kolej krzesełkową w Szczawniku chcą zbudować Polskie Koleje Linowe. Będzie to główna atrakcja ośrodka turystycznego, którego tworzenie planuje gmina Muszyna. Brak uzgodnionego raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko od blisko roku blokuje jego budowę.
- Turystyka to jest coś, z czego możemy żyć. Jeśli ten wyciąg nie powstanie, nasze dzieci będą musiały opuścić nasze tereny, żeby szukać pracy poza graniami, albo gdzieś w kraju - mówi radny Muszyny Andrzej Źrołka.
Marta Hajduga, menadżerka w jednym z hoteli dodaje, że kolej krzesełkowa ma powstać w miejscu, gdzie do niedawna działał wyciąg narciarski. Jego istnienie nie budziło zastrzeżeń.
- Infrastruktura całego kompleksu narciarskiego już istniała. Wiele hotelu się wybudowało, pensjonatów także. Oni liczyli, że będzie to miało ciąg dalszy - podkreśla.
Wspomniany raport opracowany przez spółkę PKL trafił do RDOŚ jeszcze w ubiegłym roku. W styczniu tego roku dyrekcja zażądała uzupełnień, które także otrzymała. Nadal jednak zwleka z zajęciem ostatecznego stanowiska.