Tam niewielkie osuwisko, które uaktywniło się w 2010 roku zagrażało trasie prowadzącej do jedenastu gospodarstw. Kolejne spędzało sen z powiek mieszkańcom Popowic. Pięć lat temu w kilku miejscach fragmenty dróg zsunęły się tam wraz z ziemią do pobliskiego potoku. Trasę tymczasowo naprawiono, ale przy każdych większych opadach deszczu istniało niebezpieczeństwo, że przejazd do ponad 40 domów znów zostanie przerwany. Mieszkańcy odzyskali jednak spokojny sen gdy dowiedzieli się, że już w czerwcu rozpocznie się stabilizacja osuwiska.
Na trasie jest jeszcze kilka innych, małych osuwisk, ale jak na razie nie są one aktywne. Władze gminy zdecydowały jednak, że dla bezpieczeństwa na kilku odcinkach wymieniony zostanie asfalt na bardziej trwałą nawierzchnię betonową. Ruszyły też prace przy przebudowie przepustów na pobliskim potoku. "Prace są kosztowne, ale to jedyne wyjście, bo wytyczenie nowej drogi jest niemożliwe" – wyjaśnia burmistrz Jacek Lelek.
Stabilizacja osuwisk będzie kosztować ponad trzy i pół miliona złotych.
(Bartosz Niemiec/ko)