"Dokarmianie ma sens wtedy, kiedy jest niezbędne. Będziemy interweniować, gdy duża pokrywa śnieżna uniemożliwi zwierzętom samodzielne poszukiwanie pokarmów" – przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Paweł Szczygieł, nadleśniczy ze Starego Sącza.
Leśnicy zgromadzili już w magazynach kilkaset kilogramów głównie kukurydzy. Sianokiszonka będzie kupowana na bieżąco u rolników.
(Marta Tyka/ew)