Na profilach umieszczane są zdjęcia i filmiki domów. Są też porady czym palić w piecu, by nie szkodzić sobie i innym. Fotografie dymiących kominów na swój prywatny profil wrzuca też sądeczanin Marcin Kałużny. "Myślę, że taka formuła jest w stanie coś zmienić. Im większa presja oddolna, tym szybsza reakcja tych, którzy w tym kierunku mogą podejmować decyzje" - mówi Radiu Kraków Kałużny.

W komentarzach jest sporo uwag. Sądeczanie mają żal do straży miejskiej, że nie prowadzi kontroli tych domów, z których unosi się czarny dym. Komendant Dariusz Górski podkreśla, że kontrole podejmowane są na każde zgłoszenie telefoniczne, o czym często zapominają internauci. - Te kontrole przynoszą efekty. W 2016 roku przeprowadziliśmy ponad 400 kontroli, ponad 20 osób ukarano mandatami. W piecach widzieliśmy plastikowe butelki, buty, drewno powlekane lakierami. Zdarzało się, że mieszkańcy palili czymś takim pod płytą. A więc gotowali na tym obiad" – dodaje Górski.  

Antysmogowi działacze twierdzą również, że sporym problemem są miejskie kamienice lub budynki, w których znajdują się mieszkania komunalne. Nie zgadza z tym Wojciech Piech, zastępca prezydenta Nowego Sącza. Jak podkreśla, w ostatnich latach wymieniono sporą część starych kotłów węglowych. Na ponad 1100 takich lokali, aż w 90 procentach zamontowano piece gazowe lub elektryczne. Do wymiany pozostały jeszcze kotły w ponad 130 lokalach. Urzędnicy zapewniają, że problem powinien zniknąć w przyszłym roku.

 

"Jesteśmy już bardzo bliscy osiągnięcia celu, by we wszystkich pomieszczeniach komunalnych znalazły się piece gazowe, przyjazne środowisku. Tylko w 2016 roku wymieniliśmy 75 pieców węglowych na gazowe" - odpowiada w rozmowie z Radiem Kraków Wojciech Piech, zastępca prezydenta Nowego Sącza.

Władze miasta podkreślają również, że w latach poprzednich mieszkańcy dzięki dotacjom z programu KAWKA zlikwidowali stare paleniska w ponad 600 gospodarstwach. 

Komendant Górski apeluje, aby nie popadać w histerię. Kłęby czarnego dymu unoszą się również z tych kominów, gdzie nie są spalane śmieci, lecz węgiel dobrej jakości. Najczęściej ma to miejsce przy rozpalaniu w piecu lub dokładaniu do ognia opału. Niektórzy mieszkańcy czują się prześladowani przez swoich sąsiadów. "Gdy po raz kolejny przyjeżdżamy do jakiegoś domu, widzimy niezadowolenie mieszkańców. Bo okazuje się, że wcale nie palą śmieciami" – przyznaje Górski. 

Tymczasem na profilach na Facebooku Sądeckiego Alarmu Smogowego i nowej inicjatywy Kto TRUJE Nowy Sącz codziennie pojawiają się zdjęcia budynków, z których kominów wydobywają kłęby czarnego dumy. Społecznicy liczą, że w ten sposób zmuszą władze miasta i nieodpowiedzialnych właścicieli do większej aktywności na rzecz walki o czyste powietrze w mieście. "Te narzędzia, które mamy, są nieskuteczne. Sięga się po takie działania z bezsilności" - mówi Kałużny. 

W całej tej sprawie trzeba jednak zachować rozsądek. O komentarz poprosiliśmy jedną z sądeckich kancelarii prawnych. Adwokaci nie mają wątpliwości, że w przypadku, gdy ktoś znajdzie zdjęcie swojego domu w internecie z podpisem, że to truciciel, może skierować sprawę do sądu za naruszenie dóbr osobistych. 

 

 

 

 

(Bartosz Niemiec/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: