To niewielka wiata, która jest ogrodzona. Koty znajdą tu spokój i schronienie przed psami oraz drapieżnikami – podkreśla Sylwia Śliwa z krynickiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Budy są ocieplone, mamy legowiska, pełne miseczki jedzenia, wodę, drapaki, zabawki, tunele. Wszystko po to, żeby koty mogły spokojnie się zrelaksować i odpocząć. Kot wolno żyjący to nie jest szczęśliwy kot. To jest kot, który walczy o przetrwanie
- tłumaczy Sylwia Śliwa.
Inspektorzy TOZ odwiedzają strefę codziennie i dostarczając kotom jedzenie, wodę. Wyłapują też kocięta, które poddawane są sterylizacji lub kastracji. Towarzystwo szuka również dla nich domów.