Mieszkańcy gminy Ropa mają na swoim terenie zbiornik retencyjny, który wygląda jak kałuża, co uderza w branżę turystyczną. Na dodatek coraz więcej gospodarstw narzeka na wysychające studnie. Oddana właśnie do użytku magistrala wodociągowa nie tylko dostarczy wodę do części gospodarstw. Umożliwia też dalszą rozbudowę sieci
- Do tej głównej magistrali będą w przyszłości dołączane sieci rozdzielcze - mówi Sławomir Jędrusiak, koordyantor inwestycji.
Wraz z nowym wodociągiem udostępniony został też hydromat przy urzędzie gminy.
- Tę wodę można używać do gotowania, do spożycia i na potrzeby socjalne - informuje wójt gminy Ropa Karol Górski.
Automat działa na monety lub kartę, którą można kupić w urzędzie gminy. Metr sześcienny wody kosztuje 7 złotych 90 groszy.
Zbiornik bez wody
Jeszcze do niedawna Jezioro Klimkowskie było kluczowym elementem gospodarki wodnej w powiecie gorlickim, dziś bardziej przypomina wyschnięty krater. Zamiast 40 milionów m3 litrów wody, zostało zaledwie pięć.
- To nie chwilowy trend, ale symptom głębokich zmian klimatyczno-hydrologicznych – ostrzegał w Radiu Kraków prof. Mariusz Czop, hydrogeolog z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Śnieg znika, woda też
„To śnieg był głównym rezerwuarem wody w górach” – mówił profesor. Tymczasem zimy są coraz cieplejsze, pokrywa śnieżna jest niższa i topnieje znacznie szybciej niż kiedyś.
- Woda nie ma czasu na wsiąknięcie w grunt, spływa szybko i odparowuje, szczególnie z powierzchni zbiorników retencyjnych. W efekcie tracimy wodę, której nie jesteśmy w stanie zatrzymać – dodawał ekspert.