Przypomnijmy, że kibice biało-czarnych zbojkotowali sobotnią imprezę otwarcia stadionu, zorganizowaną przez władze miasta. Ratusz przygotował wielką fetę, w której główną rolę odegrał prezydent Ludomir Handzel, krocząc przez stadion i chwytając drona przy akompaniamencie „Marszu Imperialnego” z „Gwiezdnych Wojen”. Odbył się także koncert i mecz rugby, co nie przypadło do gustu fanom Sandecji.
Podczas sobotniej imprezy wielu gości zauważyło liczne niedoróbki na stadionie, a niektórych zaskoczył przeciekający dach. Sama impreza była kosztowna – na oprawę techniczną, oświetlenie i scenę miasto wydało niemal 700 tysięcy złotych, nie licząc honorariów dla artystów. Tymczasem kibice musieli zorganizować zbiórkę pieniędzy, aby przygotować oprawę na niedzielny mecz. Stworzyli prawdziwe sportowe święto. Najpierw spotkali się na płycie rynku, a następnie przeszli na stadion. Wszyscy cieszyli się, że ich drużyna w końcu ma nową siedzibę.