Wzrost liczby zachorowań widać na oddziale pulmonologicznym sądeckiego Szpitala Specjalistycznego. W całym ubiegłym roku potwierdzono 80 przypadków gruźlicy. W tym roku, w ciągu niecałych 5 miesięcy jest ich już ponad 50.

Przekonanie, że gruźlica jest pod kontrolą i że jest to choroba grup społecznych dotkniętych ubóstwem jest już nieaktualne – mówi Zofia Kubisz Pajor, ordynator oddziału.

- Gruźlica w tej chwili zbiera żniwo nie tylko wśród najbiedniejszych, alkoholików czy bezdomnych – mówi Z. Kubisz-Pajor. - W naszym oddziale leczeni są pacjenci ubodzy i bogaci, u których nie powinno się stwierdzać gruźlicy. Sądzimy, że jest to efekt niehigienicznego trybu życia, stresu, pogoni za pieniądzem. Poza tym, gruźlicą można się zarazić wszędzie.

Niepokojącym zjawiskiem są notowane coraz częściej przypadki wykrycia gruźlicy u osób, które pracują za granicą. Bardzo często takie osoby wracają do kraju, żeby szukać porady lekarskiej. Niestety najczęściej są to bardzo zaawansowane stadia choroby.

Lekarze zachęcają do regularnego sprawdzania stanu zdrowia. Kaszel utrzymujący się dłużej niż miesiąc, utrata wagi ciała i osłabienie to symptomy, z którymi należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza.

Sławomir Wrona