"Otrzymaliśmy informację, że głuszec się tutaj zadomowił. Próbowaliśmy go złapać, ale się nie udało. Nic sobie nie robi z przechodzących obok ludzi" - mówi reporterce Radia Kraków Michał Popiela z nadleśnictwa. 

Sympatyczny ptak jest łakomczuchem i zjada wszystko, co trafi pod jego dziób, a przypadkowe jedzenie może mu zaszkodzić. Dlatego nadleśniczy Nadleśnictwa Nawojowa Tomasz Romanowski apeluje, by nie dokarmiać głuszca. "To duży, ale i wrażliwy ptak. Przez wrodzone łakomstwo zje podany mu pokarm, ale konsekwencje mogą być przykre" - dodaje leśniczy. "Już zwykła kura bywa bardziej płochliwa od tego głuszca. A ten w ogóle się nie boi. A jeszcze ludzie go karmili, najczęściej oczywiście chlebem, co niestety nie jest zbyt dobre. Przepiękny ptak! Podobny trochę do pawia, ale ma krótkie pióra" - mówią z kolei naszej reporterce bywalcy stoku w krynickich Słotwinach.

Głuszce żywią się się między innymi owadami, jagodami, liśćmi drzew, a zimą igłami choinek. Połykają również małe kamyki, które w żołądku działają jak żarna ułatwiające trawienie. 

Ptaki te na Sądecczyźnie można spotkać dzięki leśnikom, którzy wpuścili do tamtejszych lasów prawie 200 ptaków tego gatunku. Część z nich nie przetrwała, sporo się przemieściło - zostało około 50 sztuk. 

 

 

(Joanna Porębska/ew)