Bocheński zakwestionował hasło na plakatach wyborczych, że Mularczyk jest "jedynym kandydatem z Sądecczyzny". Sąd nakazał kandydatowi PiS usunąć hasło, które może wprowadzać wyborców w błąd, sprostować informację i wpłacić 5 tysięcy złotych na sądeckie hospicjum.

Arkadiusz Mularczyk odwołał się od wyroku - bo jak tłumaczył - chodzi o to, że jest jedynym kandydatem PiS do europarlamentu, z Sądecczyzny.
Sąd apelacyjny nie podzielił tej argumentacji.

Maciej Skowronek / sp