Sądeczanka dała się nabrać na dramatyczną historię, jaką opowiedziała jej dwójka młodych ludzi. Oszuści zaczepili ją na ulicy Długosza w Nowym Sączu i poprosili o wskazanie drogi do szpitala. Kierowca i pasażer twierdzili, że nie znają miasta, a ich przyjaciel czeka na operację.

– Starsza kobieta wsiadła do auta i obiecała, że osobiście wskaże im drogę – opisuje przebieg zdarzenia Paweł Grygiel, rzecznik prasowy sądeckiej policji


W trakcie jazdy okazało się, że za operację trzeba zapłacić gotówką i kierowca szybko musi wymienić dolary. Aby pomóc, starsza pani wybrała pieniądze z bankomatu i przekazała oszustom.

-W zamian za wypłacone pieniądze otrzymała czarną saszetkę, w której miały znajdować się pieniądze. Dopiero po powrocie do domu sprawdziła zawartość pozostawionej przez nieznanych jej ludzi saszetki, w której zamiast dolarów znajdowały się pocięte kartki papieru- dodaje Grygiel.

Kobieta nie zapamiętała oszustów oraz samochodu, którym podróżowali. Funkcjonariusze sprawdzają teraz monitoring, który być może uchwycił numery rejestracyjne pojazdu.


Agata Wolak/Bartosz Niemiec