Ich zadaniem było głównie zatrzymywanie grup imigrantów, którzy nielegalnie przekraczają granicę. Jak mówi sierżant Marcin Jurewicz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, zimowa aura zahamowała napływ uchodźców, ale cały czas pojawiają się tam grupy tworzone przez obywateli wielu państw. "Mieliśmy kontakt z rozmaitymi uchodźcami. Był to Afganistan, Bangladesz, Syria i Turcja. Wyłapaliśmy też przewodników grup. Byli to głównie Turcy. Ich główną motywacją były pieniądze. Tak wynika z tego co zdążyli nam powiedzieć" - podkreśla sierżant Jurewicz.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom misja nie będzie na razie kontynuowana. Jak poinformował witający strażników w Nowym Sączu komendant główny straży granicznej gen Dominik Tracz, strona węgierska nie zwróciła się jak dotąd o kolejny kontyngent.
(Sławomir Wrona/ko)