Zdaniem Barbary Cieniawy, byłej prezes Krynickiego Towarzystwa Kulturalnego imienia Jana Kiepury, to był najlepszy Festiwal Kiepurowski od kiedy Bogusław Kaczyński przestał być jego dyrektorem artystycznym - Krynica coraz lepiej radzi sobie z organizacją imprezy – podkreśla Cieniawa.
Festiwal dopiero co się zakończył, a już władze Krynicy myślą o organizacji kolejnej edycji imprezy. W przyszłym roku mają być kontynuowane m.in. koncerty promujące młodych śpiewaków operowych. Nie powinno też zabraknąć wizyt śpiewaków, którzy przez osiem festiwalowych dni pojawiali się w zabytkowym Dodge'u na krynickim deptaku i wcielali się w Jana Kiepurę. - W przyszłym roku ponownie powinniśmy także gościć Johna Tade, syna Jana Kiepury – zapowiada burmistrz Dariusz Reśko. - Johna Tade zapewnił, że ponownie odwiedzi Krynicę i wystąpi na jednym z koncertów. Na festiwal zaprosiłem także jego brata Mariana Kiepurę, który również mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale w tym roku nie dał rady nas odwiedzić. Mamy nadzieję, że zaszczyci nas swoją obecnością za rok – mówi Dariusz Reśko.