"Będziemy chcieli by na stronach internetowych pojawiały się listy, które nie obejmują tylko miast wojewódzkich i powiatów. Chcemy by tam się pojawiały nazwiska, które ni stąd, ni zowąd pojawiają się także w instytucjach gminnych. Ta akcja będzie miała dalszy ciąg. Czy Prawo i Sprawiedliwość ugnie się przed presją społeczną? Być może tak. Pierwsze sygnały o stracie popracia wyborczego mogą dać do myślenia szefom PiS" - przekonuje poseł .Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz.
Nazwa "Misiewicze" wzięła się od nazwiska asystenta Antoniego Macierewicza, który w wieku 26 lat i bez wykształcenia wyższego, został członkiem rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. "Prawdopodobne, że akcja Misiewicze/Pisiewicze jest najcenniejszym strzałem opozycji od dnia wyborów" - komentują w sieci znani publicyści.
(Dominika Panek/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: