Dotychczas za brak każdego z tych dokumentów kierowcy groziło 50 złotych mandatu. "Na pewno będzie to spore udogodnienie dla tych roztargnionych kierowców, którzy zapominają o zabraniu dokumentów" - mówi Joanna Biel- Radwańska z małopolskiej drogówki.
Kierowcom pomysł się podoba. "Jak już zapomnę, to jadę tak, by nie zostać skontrolowanym. Druga sprawa: jeżeli ktoś zapomni, ale ma taki dokument w domu, to za co jest karany? Za zapominalskość?" - komentuje w rozmowie z reporterką Radia Kraków jeden z kierowców.
Gorzej w przypadku kolizji drogowej, w czasie której zwykle kierowcy dogadywali się sami i po przedstawieniu dowodu ubezpieczenia, spisywali oświadczenie. "Najlepiej wezwać wtedy policję" - radzi Biel-Radwańska. To, czy samochód jest ubezpieczony można też sprawdzić w internecie na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Jednak lepiej pamiętać o posiadaniu przy sobie wszystkich dokumentów. "To po prostu dobry nawyk. Ja na pewno nie wyjmę dowodu rejestracyjnego z portfela" - ocenia Marek Dworak z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Wyjściem może być też zdjęcie dokumentów w telefonie, ale to od drugiego z kierowców zależy, czy zaufa, że zdjęcia są autentyczne.
CEPiK to system informatyczny, w którym gromadzone są między innymi dane o pojazdach i ich właścicielach oraz o kierowcach. Korzystają z niego przede wszystkim policjanci, strażnicy miejscy i gminni oraz Inspekcja Transportu Drogowego.
(Katarzyna Maciejczyk/ew)