Małgorzata Tomczuk, synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje, że w czasie świąt będzie padał deszcz, a w dzień i w nocy będzie ciepło. Mówi, że przejściowe, lokalne opady śniegu mogą wystąpić tylko na krańcach wschodnich i na terenach podgórskich. "Ten śnieg - poza wyższymi partiami gór nie ma szans na utrzymanie się. Jeżeli nawet gdzieś spadnie jakiś przelotny śnieg, to szybko stopnieje" - powiedziała Małgorzata Tomczuk.
W nocy z soboty na niedzielę ma być lekki mróz na krańcach wschodnich i na Podkarpaciu. W kolejnych dniach - dodatnie temperatury, dochodzące w dzień nawet do 8. czy 10. stopni.
IMiGW prognozuje, że przez wszystkie świąteczne dni będzie wiał silny, porywisty wiatr, szczególnie na północy i na wybrzeżu - w porywach do 90. kilometrów na godzinę. Opadów śniegu można spodziewać się we wtorek w górach i na północnym wschodzie kraju.

W tym roku o takiej choince za oknem będziemy mogli tylko pomarzyć...
IAR/bp