Teraz naukowcy zajmą się badaniem i analizą wyników pracy tego urządzenia. Jak zapewniano, fale dźwiękowe wypychają smog na wysokość kilkuset metrów poza zasięg nosów i płuc. Zasięg fali uderzeniowej miał obejmować nawet 3 kilometry od miejsca wystrzelenia.
Okazuje się jednak, że taka walka ze smogiem nie spodobała się części mieszkańców Kalwarii, którzy - jak opisuje portal wadowiceonline - narzekali, że wystrzał z tuby generował huk i falę uderzeniową, a to przyczyniało się do hałasu i płoszyło zwierzęta.