Na leśnym parkingu zaczął z dziećmi rozmawiać i w pewnym momencie stał się napastliwy, zadawał niewygodne pytania, dzieci przestraszyły się ojca i nie chciały z nim rozmawiać. Mężczyzna rozzłościł się, wysadził dzieci z samochodu i odjechał, zostawiając je bez opieki - mówi Anna Zbroja z małopolskiej policji.

Dziećmi zaopiekował się policjant z Krakowa, który w czasie wolnym o służby wybrał się do lasu na spacer.
Po nastolatków przyjechała matka. Sprawą nieodpowiedzialnego ojca zajmuje się sąd rodzinny i policja.