Obrońcy uważali, że sprawą powinni zająć się śledczy spoza Chrzanowa, bo zapewne w miejscowej prokuraturze są i zwolennicy, i przeciwnicy burmistrza. Ich zdaniem mogło to wpłynąć na bezstronność postępowania. Prokuratura okręgowa w Krakowie uznała jednak, że to wnioski bezpodstawne.

Jak powiedziała reporterowi Radia Kraków prokurator Bogusława Marcinkowska, akta sprawy ponownie zostały wysłane do Chrzanowa i to miejscowi śledczy będą się nią dalej zajmować. A śledztwo na razie stoi w miejscu. Prokuratorzy i obrońcy czekają na opinie biegłych, którzy mają się wypowiedzieć, dlaczego burmistrz nic nie pamięta z nocy, kiedy został zatrzymany przez policję. 

Jak poinformował Radio Kraków obrońca burmistrza, jest też zgoda na publikację jego danych i pełnego wizerunku, bez konieczności zasłaniania twarzy.

 

(Marek Mędela/ew)