"Największy ma około 40 arów. Te tereny są oznakowane tablicami ostrzegawczymi. Drzewa są oznakowane taśmami. Raczej prosiłbym zwracać uwagę, nie wchodzić w takie tereny. Sami nie wiemy, kiedy powstaną nowe, czym to może grozić. Przynajmniej jakimś poturbowaniem" - ostrzega Krzysztofek.

Na razie nie wiadomo, jak długo będą powstawać kolejne zapadliska. Zakazy wstępu do niektórych lasów obowiązują do marca przyszłego roku. 
Aktualną listę ostrzeżeń można znaleźć na stronach internetowych nadleśnictw.