Polska dla obywateli Ukrainy  jest jednym z pierwszych i głównych kierunków emigracji zarobkowej. W obliczu  konfliktu  i groźby  agresji ze strony Rosji  wybór zachodniego sąsiada stał się dla Ukraińców jeszcze  bardziej oczywisty.


Małopolska notuje lawinowy wzrost wniosków o pobyt czasowy, stały i długoterminowy składanych przez obywateli Ukrainy. Tylko w styczniu takich aplikacji wpłynęło blisko 3 tysiące. To o 800 wniosków więcej w stosunku do analogicznego czasu w roku ubiegłym.

"Prowadzimy szeroko rozwiniętą politykę informacyjną, żeby ułatwić proces legalizacji pobytu. Jeżeli sytuacja będzie nadzwyczajna, to również nadzwyczajne procedury będą uruchomione" - wyjaśnia dyrektor Wydziału Spraw Cudzoziemców w urzędzie wojewódzkim Adam Spyra i dodaje, że odsetek wniosków stale rośnie.


O pomocy obywatelom Ukrainy oszczędnie wypowiada się również wojewoda, ale zapewnia, że władze małopolski są gotowe  udzielić schronienia uciekającym przed wojną.

"Część osób będzie chciała trafić do swoich rodzin, więc jesteśmy gotowi do udzielenia wsparcia, jeśli chodzi o zamieszkanie, o wyżywienie, ale także o ewentualny transport" - mówi Łukasz Kmita.

Tymczasem przedłużający się przetarg wart 170 mln zł na obsługę wizową Ukraińców doprowadził do paraliżu polskich konsulatów na Ukrainie. Z kolei  polski rynek pracy jest mocno uzależniony od pracowników zza wschodniej granicy. Tylko w styczniu w powiecie krakowskim przedsiębiorcy zgłosili do urzędów 1300 oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcom. To o ponad czterysta wniosków więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, wylicza specjalistka do spraw zatrudniania cudzoziemców w powiatowym urzędzie pracy Paulina Belska.

Na problemy z transferem pracowników narzeka przedsiębiorca z małopolski Zbigniew Bylica, który od 30 lat pośredniczy w zatrudnianiu Ukraińców.


"Około 90% centrum wizowych, gdzie składa się dokumenty na wizę, zostało zamkniętych na razie. Dostałem informację, że jest to w celu zatrzymania Ukraińców u siebie w przypadku inwazji, a wczoraj stojąc na granicy widziałem wiele busów z młodymi ludźmi" - komentuje Bylica.

Jak szacują urzędnicy, w tej chwili w Małopolsce przebywa 120 tysięcy obywateli Ukrainy. Znakomita większość  osiedliła się w Krakowie.