Tymczasem lekarze przypominają, że nie ma lepszej ochrony przed ciężkimi chorobami, takimi jak krztusiec, jak właśnie szczepionka.
Jak wynika z danych Inspekcji Sanitarnej liczba rodziców, którzy świadomie nie podają szczepionek przeciwko cięzkim chorobom swoim małym dzieciom cały czas rośnie. Ta liczba jest dość wysoka - mówi Elżbieta Kuras z małopolskiego sanepidu i przypomina, że obawy związane z powikłaniami poszczepiennymi są nieuzasadnione:
Ci rodzice mówili, że to właśnie ruch antyszczepionkowy poddał w wątpliwość sens szczepień ochronnych dzieci a ruchy antyszczepionkowe nie zawsze opierają się na faktycznych badanich naukowych. Wobec tego jeśli mamy wątpliwości, to przede wszystkim nalezy udać się do lekarzy, do profesjonalistów.
Spośród 681 tys. dzieci, które w ubiegłym roku przyjęły szczepionki, powikłania wystąpiły zaledwie u 4.
Teresa Gut/bp