50. rocznicy koronacji cudownej figury Matki Bożej Bolesnej w Limanowej został także poświęcony list pasterski biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża. Pasterz Kościoła tarnowskiego podkreśla w nim, że „obecność Maryi w naszej kulturze i w przestrzeni naszej wiary jest tak niezbędna, jak obecność matki dla każdego dziecka”. Ordynariusz przypomina, że mieszkańcy Limanowej i okolic wielokrotnie doświadczali opieki Matki Boskiej Bolesnej, zwłaszcza w czasie wydarzeń szczególnie trudnych, jak potop szwedzki, rabacja czy epidemie.
Kustosz sanktuarium ksiądz Wiesław Piotrowski mówi, że kult Matki Bożej Bolesnej cały czas jest bardzo żywy. "Ludzie proszą Maryję między innymi o zdrowie, uzdrowienie, nawrócenie, znalezienie pracy. Jest też bardzo dużo podziękowań”.
W Limanowej będą się modlić między innymi osoby duchowne, całe rodziny, chorzy, emeryci, bezrobotni, członkowie ruchów i stowarzyszeń katolickich, Romowie, pracownicy służby zdrowia, dzieci i młodzież, przedsiębiorcy oraz nauczyciele. W czasie tygodniowego odpustu uroczystym liturgiom będą przewodniczyć między innymi arcybiskupi Wacław Depo, Wiktor Skworc i Stanisław Budzik.
Figura Matki Boskiej Bolesnej, wyrzeźbiona w drewnie lipowym przez nieznanego artystę, według starej tradycji przybyła z Węgier około sześciu wieków temu. W XVI wieku figurę przeniesiono do znajdującej się w pobliżu Limanowej Mordarki i tam umieszczono ją na lipie. Z czasem wybudowano dla niej kapliczkę. Po dwóch wiekach żywego kultu, w 1753 roku przeniesiono otaczaną czcią wiernych figurę do kościoła w Limanowej. Wkrótce potem, bo w roku 1769 kościół spłonął, lecz sama statua Matki Bożej ocalała z pożaru bez uszczerbku. Po pożarze wybudowano nowy drewniany kościół, a gdy i ten po przeszło stu latach zaczął ulegać zniszczeniu, została podjęta na początku XX wieku budowa obecnego murowanego kościoła, będącego Sanktuarium Matki Boskiej Limanowskiej.
IAR/kw