Ponad 30 000 (słownie: trzydzieści tysięcy) tytułów pojawia się na księgarnianych półkach każdego roku. Wiemy, że trudno wybrać coś wartościowego, coś co nas nie zawiedzie, coś co albo nas otuli niczym koc lub rzuci nam wyzwanie. Postanowiliśmy podrzucić Wam kilka tytułów, które zrobiły na nas wrażenie. Trzy czytelniczki i różne wybory. Katarzyna Fortuna, Georgina Gryboś i Patrycja Psuj z redakcji Radia Kraków Kultura podpowiadają, co warto czytać, nie tylko w święta.
Katarzyna Fortuna namawia do poznawania naszych nieludzkich towarzyszy, zarówno sięgając po literaturę dziecięcą, jak i tę przeznaczoną dla dorosłych czytelniczek i czytelników.
Czy wiecie skąd przyszedł kot? Jeśli nie, to poszukajcie odpowiedzi w książce dla niedorosłych autorstwa doktorki weterynarii i pisarki, Doroty Sumińskiej. “Skąd przyszedł kot?” to bogato zilustrowana przez Olę Wołdańską-Płocińską książka edukacyjna, pełna interesujących historii o naszych kocich towarzyszach.
Sumińska z takim samym zaangażowaniem opowiada mruczącą historię kotów, co naszą - ludzi, którym te uwielbiane zwierzęta towarzyszą od dziesięciu tysięcy lat, tworząc międzygatunkową historię.
Pamiętaj, zając to nie królik
Wyobraź sobie, że trzymasz w dłoni małego zająca i karmisz go z butelki. Mieszka pod twoim dachem i nocą wpada w podskokach do twojej sypialni, bębniąc łapami o kołdrę, gdy chce zwrócić uwagę. Dwa lata później wciąż przybiega z pól, gdy go wołasz i godzinami drzemie w twoim domu. To właśnie przydarzyło się Chloe.
Chloe Dalton pracowała jako doradca polityczny, rozwiązywała międzynarodowe kryzysy i rzadko myślała o zwierzętach. Podczas lockdownu musiała opuścić Londyn i zamieszkała na wsi. Pewnego dnia podczas spaceru znalazła nowonarodzonego zajączka – bezbronne, opuszczone przez matkę i zagrożone przez drapieżniki stworzenie. Instynktowna decyzja, żeby zaopiekować się nim, zmieniła całe jej życie. (opis Wydawnictwa Literackiego)
Dalton pisze tak zajmująco, że Katarzyna Fortuna, po przeczytaniu książki, marzy o wyjeździe na farmę Autorki “Jak wychować zająca” i obserwować życie zajęcy z bliska. To chyba daje nam pewność, że po tę książkę warto sięgnąć.
Patrycja Psuj stawia na czytelnicze ciepło i nieodkładalne lektury
To zadanie niewykonalne. Po prostu nie da się wybrać JEDNEJ najlepszej książki mijającego roku! Mój książkometr w tym momencie pokazuje, że w 2025 roku pochłonęłam ich 132, więc jak wybrać z nich tylko jedną? Niewykonalne!
Ale skoro mogę nagiąć trochę zasady artykułu, to podrzucę kilka propozycji - dobrze jest mieć w czym wybierać, a życie jest stanowczo za krótkie na czytanie nudnych książek!
Książka-koc, nie tylko dla chłopomaniaków
Stefcia nie jest „zwyczajną dziewczyną ze wsi”. Jest bystra, głodna życia, które wykracza poza przypisaną jej rolę i chce więcej, niż jej wolno. Zanim założy fartuch, musi zostawić dawny świat – i zapłacić za to wysoką cenę. Między wsią a dworem, śmiechem a wzruszeniem, rodzi się historia o odwadze, pragnieniu zmiany i uczuciach wbrew zasadom. To opowieść o pragnieniu zmiany, o uczuciach rodzących się wbrew zasadom i o odwadze bycia sobą w świecie, który na to nie pozwala. Książka “Stefcia” Joanny Adamek (Wydawnictwo Znak Horyzont) inspirowana kultowym serialem internetowym, ale sięgająca głębiej – pokazuje to, czego kamera nie zdążyła uchwycić.
Opowieść jest lekka, wciągająca, pełna kolorowych postaci. Czyta się ją tak, jak ogląda dobry serial - jednym tchem i na raz.
Seria "Drużyna do zadań specjalnych", pierwszy tom (z 16!): Nie ma tego Złego. Marcin Mortka (Wydawnictwo SQN Imaginatio)
Tu nie ma jednego Zła. I to jest dopiero problem.
Złe może być krainą za Gwiżdżącymi Górami. Może być wygnaniem, gniewem i magią, która wymyka się spod kontroli. Może czaić się tuż obok – w zleceniu, które miało być tylko „łatwą robotą”. Edmund zwany Kociołkiem - były żołnierz, karczmarz i ojciec, wpada po uszy w aferę, która pachnie Złem na kilometr. Na szczęście nie jest sam. Towarzyszy mu patchworkowa drużyna marzeń (i koszmarów): socjopatyczny elf, goblin-zwiadowca, tajemniczy guślarz, krasnolud z charakterem i jeden z ostatnich prawdziwych rycerzy Doli. Są bijatyki, dworskie intrygi, potwory, nocne biesiady i kuchnia, dla której warto zginąć. Pierwszy tom cyklu o Kociołku i jego drużynie to fantasy w klimacie Drużyny Pierścienia, tylko bardziej, śmieszniej, szybciej. W tym roku wyszła ostatnia część przygód drużyny, ale jeszcze nie mam odwagi się z nią żegnać...
Trylogia Empireum, ostatni tom "Onyx Storm" Rebecca Yarros (FILIA)
Rebecca Yarros, dziś nazywana „matką dragon smut”, stworzyła romantasy, które (obok serii "Dwór z cierni i róż") na zawsze zmieniło świat tego gatunku. Smoki, magia, brutalna wojna, polityka, intrygi i romans typu enemies to lovers, z którego do tej pory nie może otrząsnąć sią żeńska część czytelniczego świata.
Mała i z pozoru krucha Violet Sorrengail miała zostać skrybką. Została jednak wcielona do brutalnej akademii wojskowej, w której każdy dzień jest walką o przetrwanie. Może opuścić ją tylko na dwa sposoby… albo ją ukończyć, albo zginąć. Konkurencja nie śpi, a smoki wybierają tylko najsilniejszych. Pędząca akcja, rozsadzające napięcie (także seksualne), śmierć czyhająca za każdym rogiem i na każdej wysokości. Dla mnie to prawdziwa frajda czytania! Z niecierpliwością czekam na dwa ostatnie tomy (pewnie znów zarwę noc podczas lektury!).
Zagłada puka do drzwi. T. Kingfisher (SQN Imaginatio)
Nota zaczyna się tak: "Mroczny retelling baśni o Gęsiareczce braci Grimm..." - i to wszystko prawda. Z tym, że historia Cordelii jest jeszcze lepsza. Jeszcze straszniejsza. Z każdym kolejnym zdaniem włoski jeżą się na karku coraz bardziej. Cordelia dorasta w domu bez drzwi. Bez przyjaciół. Bez głosu. Jedyną ucieczką jest Falada – biały koń, na którego grzbiecie dziewczyna czuje wolność. Jej matka jest czarodziejką. Dysponuje magią, która odbiera ciało i głos.
Gdy w miasteczku dochodzi do podejrzanej śmierci, nocna ucieczka prowadzi je do odległej posiadłości Dziedzica i jego siostry Hester. Tam magia zaczyna gęstnieć, a plan matki – uwieść, przejąć, zniszczyć – zapowiada katastrofę. „Zagłada puka do drzwi” to opowieść o przemocy ukrytej pod płaszczykiem troski, o lojalności, która niszczy i o powolnym odzyskiwaniu siebie. Są makabryczne morderstwa, zakazana magia, szepty zza grobu, demoniczny chowaniec i… waleczne gęsi. Nie ma tu rycerzy w lśniących zbrojach. Są ludzie zbyt młodzi, zbyt starzy, złamani, zmęczeni – ale gotowi sprzeciwić się złu. Okazuje się, że czasami największa magia polega na odwadze, by powiedzieć „dość”.
Po tej książce, kupiłam wszystkie inne tytuły autorki. Żaden nie zawiódł.
A jak już jesteśmy w temacie Grimmów… to czy wiecie, że już 29 grudnia o 21.00 czeka nas prapremiera nowego słuchowiska “Grimmersive” na antenach Radia Kraków i Radia Kraków Kultura?
“Panie Czarowne” Jakuba Ćwieka miały premierę w 2021 roku – ja trafiłam na nie dopiero teraz. Jeśli Wam też umknęły: koniecznie weźcie je na warsztat.
Głuchołazy to miasteczko, w którym kiedyś wieszano kobiety za czary. Niektóre z nich naprawdę wiedziały. Umierały – ale nie odchodziły. Dziś wracają jako Panie Czarowne: opiekunki miasta, strażniczki pamięci i gniewu. Gdy do Głuchołazów zaczynają ściągać obcy, wiedźmy czują, że historia znów chce się powtórzyć. Potomkinie wiedzących, te które mają w sobie moc, będą musiały się zmierzyć z wnukami mężczyzn, którzy próbowali je spalić. To mroczna, intensywna opowieść o kobiecej sile, lojalności i ochronie tego, co najważniejsze. Magia, przemoc, tajemnice i miasto, które (nie) pozwala o sobie zapomnieć. Nie pogardziłabym kolejnym tomem!
Książka, która (najpewniej) nie pomoże Wam rzucić palenia
“Papierosy” znakomitego krakowskiego pisarza Macieja Piotra Prusa sięgają po krótkie historie, jak nałogowiec po kolejne papierosy. Paczka się opróżnia, a liczba stron do końca książki ubywa w zastraszającym tempie. A Georgina Gryboś - która poleca książkę - wciąż ją wspomina, pielęgnując dym, który po sobie zostawiła. Spokojnie, on nie drażni i nie powoduje kaszlu!
“Papierosy” to opowieść, która żywi się ogniem. Pieczołowicie skręcone ze sobą odcinki, migawki i strzępy pamięci układają się w osobistą historię, przefiltrowaną przez masową wyobraźnię, emigrację i dziejowe przełomy. Ta pisana przez kilkanaście lat – tylko w okresach, w których Autor rzucał palenie – książka, miewa styl opowieści wprost ze skraju wytrzymałości. Zawiera relacje z dziesiątek klęsk, ale i jedną wiarę – w wolność, która jest jak oddech. (z opisu Wydawnictwa Wydałem)
Czytajcie ku wolności!
Rozmowę z autorem znajdziecie w formie podkastu na rkk.pl
Rok, w którym nie umarłem
To tytuł niewielkiej książki Mikołaja Grynberga, który mierzy się z sytuacją graniczną - zawał, szpital, życie przelatujące przed oczami i zmiana, która pojawia się w jego życiu. Dziennik rekonwalescenta, pacjenta, człowieka, pisarza, obserwatora. I to bardzo czujnego obserwatora. Oko czuwa, a ręka opisuje - sytuacje na oddziale i kolejce, rozmowy z kardiologicznymi recydywistami i z rodziną.
Jeśli myślicie, że to bardzo smutna książka o chorobie, to macie rację tylko w części. To również błyskotliwa i zabawna opowieść o życiu. To rozmowy z najbliższymi, to oswajanie się z nową sytuacją, to przewartościowanie wielu spraw. To książka o zmianie, która dokonuje się przy naszym udziale, choć wcale tego nie planowaliśmy.
I jak to u Grynberga - jest mądrze.
Książkę opublikowało Wydawnictwo Agora.
Max Blecher, rumuński pisarz, którego warto czytać
Napisanie o “Dziełach zebranych” Maxa Blechera w tłumaczeniu Joanny Kornaś-Warwas (Państwowy Instytut Wydawniczy) w kilku zdaniach jest dla mnie niemożliwe. To książka, z którą Georgina Gryboś spędziła najwięcej czytelniczych godzin w tym roku i podkreśla, że publikacja jest wydarzeniem literackim roku. Znakomite tłumaczenie, doskonale przygotowane kalendarium i posłowie prof. Dorisa Mironescu, proza intrygująca, nie dająca się łatwo zaszufladkować, tak samo wymagająca, jak i przynosząca nadzieję.
“Niebywałe połączenie surrealnej wyobraźni, wyrafinowanego, poetyckiego języka i okrutnej precyzji w opisie doświadczenia choroby i cielesności czynią jego pisarstwo absolutnie unikalnym: oniryczność zaplata się tu z bezwzględnym hiperrealizmem, który osiąga poziom osobliwej abstrakcji niczym z teatru Samuela Becketta. Nie jest przypadkiem, że porównuje się go z największymi: z Franzem Kafką, z Brunonem Schulzem. Blecher ma obok nich swoje własne, szczególne miejsce w literackim panteonie.
Na tom składają się prozy: „Zdarzenia w bliskiej nierzeczywistości”, „Zabliźnione serca”, „Rozświetlona jama”, opowiadania i aforyzmy publikowane za życia i po śmierci autora oraz wiersze – pochodzące ze zbioru „Przezroczyste ciało” i rozproszone”. (opis: PIW)
Jeśli nie przekonuje Państwa ten opis, to może przekona Państwa do czytania rozmowa z Joanną Kornaś-Warwas - tłumaczką Blechera na język polski oraz Jakubem Kornhauserem, który redagował wiersze Blechera wchodzące w skład “Dzieł zebranych”.
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z
opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 –
recepcja), a także na nasz profil na
Facebooku oraz
Twitterze
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.