„Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham”
Reż. Paweł Łoziński
Prod. Polska 2015
Ten film powstawał bardzo długo. Łoziński chciał pokazać psychoterapię w działaniu. Może to pokłosie nieudanego eksperymentu, jakiemu poddał się razem z ojcem, Marcelem Łozińskim, znakomitym dokumentalistą, kiedy obaj panowie wybrali się samochodem w długą podróż do Paryża, by po drodze wyjaśnić sobie wszelkie nieporozumienia, jakie przez lata między nimi się nawarstwiły. Efektem tej „podróży do samych siebie” miał być wspólny film. „Gdyby jechał z nami terapeuta, powiedziałby pewnie, że fajnie zaczęliśmy, ale dopiero teraz przystępujemy do pracy. My tego nie zrobiliśmy, w zamian za to każdy zrealizował swoją wersję filmu. Czyli uparcie trwał przy swoim. Często bywa tak, że sami nie dajemy rady przejść przez rodzinne konflikty” – przyznaje Paweł.
Wszystko zaczęło się od ogłoszenia na Facebooku. Łoziński zaprosił chętnych do eksperymentu, który polegałby na filmowej terapii. Zgłosiło się wiele osób. Okazało się, że chcemy mówić i nade wszystko – pragniemy być wysłuchiwani. „Zafascynowała mnie praca psychoterapeuty. Przypomina sapera rozminowującego kolejne pola uczuć. To często spektakl jak partia szachów. Jeżeli zrobi jakiś ruch przedwcześnie, pacjent może się zasłonić, zamknąć. Z drugiej strony, gdy przegapi okazję, drugiej może już nie mieć” – wspomina. Ten ascetyczny film, który polega na obserwowaniu właśnie „rozminowywania” konfliktu, na długo pozostaje w głowie widza. „Dzisiaj w Polsce jesteśmy jedną bardzo skłóconą rodziną. Przydałby się taki naczelny psychoterapeuta kraju, który pomógłby nam się ze sobą dogadać. Nie możemy dać się podzielić, a próba dogadania się to jedyna szansa. Może warto próbować zacząć od własnej rodziny?” – mówi Łoziński. Zapraszam na terapię.
Jerzy Armata