„Do utraty tchu”

Reż. Jean-Luc Godard

Prod. Francja 1959

Dzięki firmie Vivarto, dystrybutorowi specjalizującemu się w ambitnym kinie, mamy możliwość obcowania nie tylko z tytułami premierowymi, ale i z klasykami godnymi przypomnienia. Pośród filmów, które po latach ponownie znalazły się na ekranach naszych kin, warto wymienić choćby: „Generała” (1927) Bustera Keatona i Clyde’a Bruckmana, „Obywatela Kane’a” (1941) Orsona Wellesa, „Pół żartem, pół serio” (1959) Billy’ego Wildera, „Lamparta” (1963) i „Śmierć w Wenecji” (1971) Luchino Viscontiego, „Ostatnie tango w Paryżu” (1972) Bernardo Bertolucciego czy „Amadeusz” (1984) Miloša Formana.

„Do utraty tchu” to sztandarowe dzieło francuskiej Nowej Fali, zrealizowane przez debiutującego Jeana-Luca Godarda według pomysłu François Truffaut, również czołowego twórcy tego nurtu, którzy ostentacyjnie buntowali się przeciwko tradycyjnemu modelowi kina, a fascynowali amerykańskim rzemiosłem filmowym – jak mawiali – z dokonaniami Alfreda Hitchcocka na czele. Debiutancki film Godarda, pomimo anarchistycznej, poszatkowanej montażowo struktury, korzysta z motywów kina noir, przynajmniej w zarysie fabularnym (rola głównego bohatera jest inspirowana Humphreyem Bogartem, a precyzyjniej – jego mitem). Kamera z ręki, naturalna sceneria, a nade wszystko spontaniczna, kolażowa narracja – to główne cechy tego filmu, który przyniósł francuskiemu reżyserowi Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu berlińskim (1960). Na uwagę zasługuje także aktorstwo – Jean Seberg, a zwłaszcza Jeana-Paula Belmondo, który stał się jedną z ikon francuskiej Nowej Fali. W 1983 roku Jim McBridge nakręcił – zupełnie nieudany – amerykański remake filmu Godarda.

Bohaterem „Do utraty tchu” jest Michel, młody mężczyzna podróżujący skradzionym samochodem z Marsylii do Paryża, który zastrzelił ze znalezionego w schowku auta pistoletu ścigającego go policjanta. W mieście chce odebrać od dłużnika pieniądze, które umożliwiłyby mu ucieczkę za granicę, ukrywa się. Na Polach Elizejskich poznaje atrakcyjną, podobnie rozchwianą emocjonalnie amerykańską studentkę. Ją także namawia do wyjazdu. Między Michelem i Patricią rodzi się uczucie. Ale on nie traktuje niczego serio, cyniczny, nonszalancki, zdystansowany. Jest anarchistycznie nastawiony do życia, pragnie być całkowicie wolny. Odrzuca wszelkie obowiązujące normy społeczne, kierując się własną filozofią…

 

 

 

Jerzy Armata