Najpierw była biograficzna opowieść o twórcy teatru metacodziennego z jego dramatami w tle. Premiera spektaklu "Kazjar. Odyseja 1982"w reżyserii M. Podstawnego odbyła się na dużej scenie teatru im. L.Solskiego w Tarnowie pod koniec marca. W kwietniu na małej scenie pojawiła się jedna z najgłośniejszych sztuk Helmuta Kajzara, chyba też najczęściej wystawiana pt."Gwiazda".

Podobno od przybytku głowa nie boli, dramaturgia Kajzara nie gościła na polskich scenach przez wiele lat, ale decyzja sięgnięcia w jednym sezonie do dorobku tego samego twórcy dwukrotnie wydaje się być trochę ryzykowna.

"Gwiazda" - rodzaj monologu wewnętrznego starej aktorki wspominającej swe minione role, te ulubione znaczące i te zapomniane czy wzbronione, została napisana przez Kajzara dwa lata po jego teatralnym debiucie, w 1971 roku. Rok później odbyła się jej prapremiera w Teatrze im S. Żeromskiego w Kielcach. W 1976 roku powstało, przypomniane niedawno przez II program Polskiego Radia słuchowisko radiowe w reżyserii Zdzisława Wardejna z rewelacyjnym Tadeuszem Łomnickim w roli głównej. Sztuka bowiem, jak sugerował jej autor, może być grana przez jedną aktorkę, kilka artystek a nawet aktora, co reżyserzy na przestrzeni lat ochoczo wykorzystywali.

"Gwiazda" wyjaśniał Kajzar to rzecz "o miłości, oddaleniu, upadku, sztuczności, bólu, ofiarowaniu się, buncie, [...] tęsknocie, zgodzie i niezgodzie, głupocie, sukniach, formach [...] i o nas wszystkich, którzy pomimo świadomości ograniczeń i własnej ułomności nie zrezygnowali z nazwy człowiek..."

Tekst monodramu pełen jest więc treści ważnych, ale i przyziemnych, wzniosłych i śmiesznych, tragicznych i groteskowych. Napisany ze znajomością teatru, sztuki aktorskiej i tego wszystkiego, co także rozgrywa się na scenie theatrum mundi.


Z tekstem Kajzara w tarnowskim teatrze zmierzyła się Bogusława Podstolska-Kras świętująca w tym roku trzydziestolecie pracy artystycznej. Monodram o aktorce to jej pokaz jubileuszowy, co nastręcza pewnych dylematów recenzentowi stającemu na przeciw wieloletniego artystycznego dorobku odtwórczyni głównej roli.

Ale nie dajmy się zwieść jubileuszowej scenerii i odrzućmy jej balast.

 

"Gwiazda" to świetny, wielowątkowy tekst, z trudną narracją wymagający od aktora nie tylko świetnie opanowanego artystycznego rzemiosła, ale też tej niełatwej umiejętności utrzymania widza w napięciu i skupieniu przez blisko godzinę trwania spektaklu.

Tarnowska "Gwiazda" w reżyserii Jakuba Porcariego lub, jak on sam mówi, pod jego artystyczną opieką, nie jest jednak odkrywcza, nie trzyma nas w napięciu, jest przewidywalna. Łatwo dają się odgadnąć kolejne sceniczny ruchy i aktorskie grepsy.

Bogusława Podstolska-Kras jest aktorką charakterystyczną, ze świetną vis comica, więc wyrazista jest tam, gdzie może pozwolić sobie na gest przerysowania, śmiechu, dowcipu. Jednak gierki z widzem utożsamianym z wirtualnym adresatem monologu, mające przy okazji burzyć iluzję sceny kilkakrotnie powtarzane nie śmieszą, a nawet irytują zgranym teatralnym chwytem. A tych w tarnowskim spektaklu będzie więcej poczynając od scenografii, która buduje teatr w teatrze i umieszcza aktorkę oczywiście w teatralnej garderobie z charakterystycznymi toaletkami z lustrami. Lustra umieszczone zostają także z tyłu sceny, a nawet stanowią w części jej sufit. Całość tonie w mocnej, bardziej kiczowatej niż groteskowej czerwono-czarnej tonacji teatralno-kabaretowego świata. Ten wyraźny scenograficzny cudzysłów wcale jednak nie wydaje się konieczny przecież widz nie ma złudzeń, gdzie jest i w czym bierze udział, wie, że oglądany świat jest quasi światem choć z tekstu Kajzara wyraźnie przebija ten prawdziwy.

 

 Inscenizacyjną i interpretacyjną "myszką" trącą demaskujące iluzję sceny uwagi kierowane przez aktorkę do scenicznej obsługi, czy reżysera do aktorki za pośrednictwem interkomu, czy wreszcie ta teatralna klamerka spinająca spektakl powtarzającym się monologiem.

 

Zdecydowanie nie takiej "Gwiazdy" oczekiwałam w tarnowskim teatrze. Zamiast poruszającej, prawdziwej mocnej opowieści Helmuta Kajzara o życiu, starości, umieraniu, zdradzie, miłości, nadziei otrzymaliśmy niewspartą treściwą inwencją reżyserską, letnią aktorską grę, gubiącą w teatralnych gierkach wieloznaczność tekstu z przytłaczającą scenografią w tle.

 

Helmut Kajzar " Gwiazda"

Reżyseria, scenografia, opracowanie muzyczne :Jakub Porcari.

Obsada : Bogusława Podstolska -Kras

Premiera: Teatr im L. Solskiego w Tarnowie, kwiecień 2015

 

Jolanta Drużyńska