Najwięcej pracy krakowscy ratownicy mieli od godziny 1.00 do godzin porannych. Zgłoszenia dotyczyły głównie miejsc publicznych i związane były ze spożyciem alkoholu. Interwencje zwykle dotyczyły pobić i urazów głowy z nimi związanych.
Największe natężenie zgłoszeń rozpoczęło się po godzinie pierwszej w nocy i trwało nieprzerwanie do godzin porannych. Zgłoszenia dotyczyły głównie miejsc publicznych i związane były ze spożyciem alkoholu. Najczęstsze z nich to pobicia oraz urazy głowy, zranienia oraz urazy uniemożliwiające poruszanie się.
W Krakowie przy ul. Urzędniczej w pożarze zginął mężczyzna. W centrum miasta doszło także do trzech bójek z użyciem ostrych narzędzi, w wyniku których trzy ranne osoby zostały odwiezione do szpitala. Kilkanaście osób odniosło obrażenia związane z użyciem fajerwerków. Krakowscy dyspozytorzy odnotowali też dużo wezwań do osób z poważnymi chorobami internistycznymi, w tym głównie z problemami kardiologicznymi.
Spośród 423 wyjazdów, 228 dotyczyło rejonu działania karetek Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego (Kraków i okolice).
Tradycyjnie noc sylwestrowa była dla pogotowia jednym z najbardziej pracowitych dyżurów w ciągu roku. Rok temu dyspozytornia Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego odnotowała 320 wyjazdów, a ambulanse KPR wyjeżdżały 164 razy.
Z kolei na terenie południowo-wschodniej Małopolski, obsługiwanej przez tarnowską dyspozytornię pogotowia ratunkowego, od 24 do 7 rano w Nowy Rok karetki wyjeżdżały 84 razy. W większości przypadków były to interwencje związane z nadużyciem alkoholu. Trzy osoby niestety zmarły. Pogotowie wyjeżdżało też do pomocy dwóm osobom, które zostały ranne podczas odpalania fajerwerków. Trzy interwencje były związane z bójkami, jedna z narkotykami. 19 z 84 interwencji dotyczyło Nowego Sącza, a 11 Tarnowa.
Przeczytaj: Małopolska przywitała 2017 rok. W Krakowie na trzech scenach, w Zakopanem na największej imprezie
(materiały prasowe/rk/ko)