Wakacje to czas nowych, przyjemnych, czasem nieoczekiwanych doświadczeń, podróży, ale także nadrabiania zaległości, sentymentalnych powrotów. Nasze wakacyjne Marki RK tę teorię potwierdzają - daliśmy się porwać słowiańskim i dalekowschodnim wyobrażeniom strachów, ulegliśmy potężnemu urokowi pejzaży Chełmońskiego, studiowaliśmy jeden z najbardziej nieprawdopodobnych życiorysów polskiego teatru, czyli opowieść o życiu i twórczości Konrada Swinarskiego.
Choć książka krakowskiej teatrolożki prof. Beaty Guczalskiej pt. "Swinarski. Biografia ukryta" miała swoją premierę kilka miesięcy temu, właśnie teraz wybrzmiewa na listach najważniejszych nagród literackich, nie tylko w dziedzinie teatru. Krakowska uczona stworzyła zniuansowany portret genialnego artysty: artysty, który nie przestaje się nam wymykać, pozostając jednocześnie jednym z filarów polskiej sceny drugiej połowy XX wieku. Niedawno minęła 50. rocznica śmierci Swinarskiego i wprost trudno uwierzyć, że jego pierwsza biografia powstała dopiero dziś.
- Autorce udało się pokazać niezwykle skomplikowaną osobowość Konrada Swinarskiego. Udało się jej pokazać większość jego ukrytych twarzy. I to, w jaki sposób wpływały na twórczość reżysera - głosowała Magdalena Szumiec z Dziennika Literackiego.
Marka Radia Kraków dla wystawy Józefa Chełmońskiego w MNK to sukces spodziewany i w pełni zasłużony. Monograficzne ekspozycje XIX-wiecznego polskiego malarstwa wciąż cieszą się powodzeniem wśród polskiej publiczności. Mimo, że sukces wspólnego projektu Muzeów Narodowych Warszawy, Poznania i Krakowa na początku zaskoczył muzealników, to w Krakowie tego zaskoczenia już nie było - na wystawę Chełmońskiego się chodzi, Chełmońskiego się "zalicza", "odwiedza". a temat po prostu jest w obiegu. Tej wystawy nie wypada nie zobaczyć, nawet jeśli jakaś część widzów sygnalizuje niedostatek wątków krytycznych wobec samego artysty. Z pewnością jednak zadbano o bardzo różnorodnych odbiorców ekspozycji: obok klasycznych komentarzy kuratorskich, można ją zwiedzać posługując się jedną z czterech dostępnych ścieżek tematycznych – hipologiczną, etnograficzną, ornitologiczną oraz konserwatorską.
- Jednak w czasach, kiedy wciąż dyskutujemy o zwrocie ludowym i chłopskich korzeniach naszego społeczeństwa, w komentarzach do obrazów zabrakło mi krytycznego komentarza wobec tego właśnie kontekstu - podkreślał Łukasz Gazur z magazynu Spotkania z Zabytkami.
Ekspozycja zat. Sto nocnych zjaw. Duchy, demony i upiory w sztuce Japonii i Zachodu w Muzeum Manggha była pierwszą w Polsce wystawą, zderzającą tytułowe wątki w obu kulturach. Wystawa wpisuje się w serię pokazów unaoczniających styk kultur i estetyk, poruszających aktualne problemy międzykulturowości i transkulturowości, a przede wszystkim ukazujących „niepokojące podobieństwa” pomiędzy pozornie tylko odrębnymi światami.
Z pewnością projekty kuratorowane w krakowskim Muzeum Manggha przez prof. Annę Król to właściwie odrębna "marka". Muzealniczka, badaczka polskiego i europejskiego japonizmu od wielu lat z sukcesem łączy praktykę kuratorską z badaniami naukowymi. To niezwykle szczęśliwe połączenie - te wystawy powstają w relacji z aktualną myślą naukową, są świadectwem wiedzy i wyobraźni oraz, co wyjątkowe, wyśmienitej znajomości publicznych i prywatnych kolekcji sztuki. Przed prof. Król muzealne magazyny nie mają żadnych tajemnic.
- Te ekspozycje wspaniale budują pomosty między sztuką dawną i współczesną, między wschodem i zachodem - zgodnie podkreślali jurorzy.