Część mieszkańców jest rozczarowana całkowitym zamknięciem tego terenu pod inwestycję - jak mówią, tamtejsze ścieżki były dla nich jedynym sposobem, by przejść do bezpośrednio do kampusu czy też przystanku tramwajowego. Jednocześnie podkreślają, że od teraz będą musieli znacznie okrążać ten teren, co w trudnej sytuacji stawia przede wszystkim osoby starsze.
Jednak, jak zwraca uwagę Adrian Ochalik z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ogrodzenie całego terenu inwestycji w świetle prawa jest obowiązkiem wykonawcy i nie ma możliwości pozostawienia na nim wolnego przejścia.
"Jeżeli rozpoczyna się jakaś budowa na określonym terenie, gdzie mamy na to wszystkie pozwolenia, to obowiązkiem osoby, która jest inwestorem i tej osoby, która wykonuje ten projekt, jest ogrodzenie placu budowy" - wyjaśnia Ochalik.
Teren ma zostać zagospodarowany pod Uczelniane Centrum Sportowo-Rekreacyjne. Ze względu na coraz większą liczbę studentów, dotychczasowy ośrodek przy ulicy Piastowskiej jest już niewystarczający, dlatego podjęto decyzję o budowie nowego kompleksu.
"W ramach tego projektu powstanie budynek, w którym znajdzie się siłownia, pomieszczenia fitness, szatnie, zaplecze techniczno-adminstracyjne, sala konferencyjna i trybuny. W planach są także boiska do piłki nożnej, rugby, koszykówki, siatkówki plażowej, korty tenisowe oraz elementy małej architektury i ciągi pieszo-rowerowe" - mówi Adrian Ochalik i dodaje, że inwestycję władze uczelni zapowiadały już wcześniej.
Inwestor na razie nie przewiduje otwarcia ścieżki dla mieszkańców lub wytyczenia dla nich alternatywnej trasy.