- A
- A
- A
Zdewastowana fasada kamienicy Pod śpiewającą żabą. Będzie interwencja konserwatora zabytków
To jedna z najpiękniejszych kamienic w Krakowie i jedno z najpiękniejszych dzieł wybitnego architekta Teodora Talowskiego - co do tego nie ma wątpliwości. Są jednak duże wątpliwości co do tego, w jaki sposób chciano naprawić szkodę. Na kamienicy Pod śpiewającą żabą u zbiegu ulic Piłsudskiego i Retoryka pojawiła się czerwona farba. Co miało być nią zakryte?Na zabytkowej kamienicy z końca XIX wieku miało pojawić się graffiti. By je zakryć, część fasady od strony północnej pomalowano farbą. Kolor znacznie różni się od oryginalnego ciemnego brązu. Oburzenia nie kryje Mikołaj Kornecki, architekt i członek Społecznego Komitetu Ochrony Zabytków Krakowa. „Jest to po prostu pobazgrane czerwoną buraczkową farbą. Cokół jest oklejony, a z kolei na narożniku oklejone są też tablice i licznik gazowy. Po prostu paskudne” - mówi Kornecki w rozmowie z reporterką Radia Kraków.
Słów krytyki nie szczędzi także Tadeusz Bystrzak, artysta i autor książki o Teodorze Talowskim. Bystrzak podkreśla dodatkowo, że właścicielem tego wyjątkowego zabytku jest architekt. „Albo jest daltonistą, albo nie widzi. To jest zupełnie inny kolor. To tak jakbyśmy otworzyli na Wawelu kawiarnię i zechcielibyśmy sobie pomalować ściany...” - podkreśla artysta.
Rzecz w tym, że właściciel kamienicy mimo obowiązku - nie poinformował konserwatora zabytków ani o zniszczeniu budynku przez graffiti, ani o planowanym sposobie jego naprawy. „Takie działanie jest nieprofesjonalne. Na pewno zrobimy doraźną kontrolę, ale na tym się nie skończy. Myślę, że finalnie będziemy nakładać obowiązek przywrócenia zabytku do dawnego stanu poprzez wykonanie odpowiednich prac konserwatorskich” - ocenia Dominika Długosz, zastępca małopolskiego konserwatora zabytków.
Właściciel swoim działaniem jednak nie po raz pierwszy wzbudza kontrowersje. Dwa lata temu jedno z okien zostało przerobione na drzwi wejściowe na potrzeby sieciowego sklepu spożywczego - mówi Bystrzak. „Wyrąbana ściana, wstawione lastrikowe schody i aluminiowe drzwi w obiekt, który jest jednym z zabytków Krakowa” - denerwuje się Bystrzak.
Dwa lata temu właściciel powoływał się na zezwolenia konserwatorskie sprzed ponad 20 lat. Teraz w rozmowie telefonicznej zapewnił Radio Kraków, że zawinił wykonawca, który miał jedynie zdjąć ze ściany malunek.
Jeśli elewacja nie powróci do stanu pierwotnego, konserwator może nałożyć na właściciela karę w wysokości od 500 złotych do nawet 500 tysięcy złotych.
(Magdalena Zbylut-Wiśniewska/ew)
Komentarze (0)
Najnowsze
-
21:47
Szukasz jeszcze pomysłu na majówkę? Odwiedź mniej znane muzea Małopolski
-
20:15
Nie tylko Zakopane. Sądeckie uzdrowiska pełne turystów i atrakcji
-
19:55
Wisła nie wykorzystała swoich szans. Górą imienniczka z Płocka
-
19:43
Znikome zainteresowanie busami elektrycznymi do Morskiego Oka. Dyrekcja TPN: „Są dwa powody”
-
19:32
Nowy Dom Zdrojowy w Żegiestów-Zdrój ponownie otwarty
-
19:03
Majówka na wysokości – Jaworzyna Krynicka pełna odwiedzających
-
18:58
Kolorowe otwarcie parku wodnego w Krynicy-Zdroju – zabawa dla całych rodzin!
-
18:55
Wśród kwiatów... i historii. Dlaczego tak chętnie zwiedzamy to miejsce?
-
18:05
Giewont o wschodzie słońca? TPN przypomina: to teraz nielegalne!
-
17:52
Puchar Polski dla Legii Warszawa!
-
16:59
Zakopane - są miejsca, gdzie nie ma tłumów
-
16:46
W finale Pucharu Polski Legia walczy z Pogonią
-
13:30
Czarne dziury, ciemna materia i lot Uznańskiego. Fizyk wyjaśnia tajemnice kosmosu
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze