40-latek ma policyjny dozór i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych oraz ich miejsca pracy - mówi Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie:
Motywami takiej decyzji prokuratora było uznanie, iż podejrzany nie ma już możliwości bezprawnego wpływania na materiał dowodowy zgromadzony na etapie śledztwa. Drogą okolicznością było to, iż dalsze pozbawienie wolności podejrzanego wywołałoby wyjątkowo ciężkie skutki dla jego najbliższej rodziny.
Córka mężczyzny wymaga stałej opieki.
Jak informuje prokuratura, jest już gotowa opinia sądowo psychiatryczna podejrzanego.
Opinia została sporządzona podczas śledztwa. Pozostało jeszcze przesłuchanie pokrzywdzonych lekarzy po zwolnieniu ich przez sąd z tajemnicy lekarskiej
- mówi Boroń.
Wyniki opinii nie są jeszcze ujawniane przez prokuraturę.
Prawdopodobnie sprawa zakończy się aktem oskarżenia.