Handlarze mogą się spodziewać kontroli. Urzędnicy lub straż miejska może sprawdzić, czy sprzedawcy, ulotkarze i właściciele lokali przestrzegają zasad. Mandat za nieprzestrzeganie nowych przepisów może wynieść nawet pięćset złotych. Tego nie boją się jednak sprzedawcy. Jak zapewnia pan Adam, który prowadzi jedno ze stoisk z pamiątkami na Rynku Głównym, na ewentualną kontrolę jest przygotowany. Jeśli na stoisku jest smok to tylko wawelski, jeśli kubek to tylko z herbem Krakowa. "Większość pamiątek mamy krakowskich. Oczywiście jest coś niezwiązanego. Wycofujemy się ze spinnerów. 85% pamiątek jest jednak z Krakowa. Damy radę" - mówi.
Oczywiście to nie jedyne zmiany na terenie krakowskiego Starego Miasta. Ulotkarze nie będą mogli nagabywać przechodniów, ani rozdawać ulotek o treści erotycznej. Mają zniknąć ten wielokolorowe neony, a witryny sklepowe nie mogą być zaklejone reklamami.
Regulacje dotkną też meleksów. Mają być one w jednym kolorze oraz muszą spełniać warunki techniczne. Władze Krakowa chcą też powrotu do dawnej tradycji - jadalnych kasztanów. Tymczasem z porządkowania centrum miasta cieszą się przede wszystkim mieszkańcy. "Jeśli chodzi o reklamy i neony to tak. Jeśli chodzi o stragany to mija się to z celem. Niech będzie ten krakowski folklor. Wszystkie ulotki powinny zniknąć, szczególnie te zachęcające do wizyt w lokalach erotycznych" - zaznaczają.
Kolejne zmiany w krakowskim Parku Kulturowym pozytywnie ocenia także Michał Wiśniewski z fundacji "Instytut Architektury". Jak mówi, nowe regulacje w tej przestrzeni są potrzebne. "Ja codziennie przebywam na Rynku. Pamiętam Kraków przed Parkiem Kulturowym. Pamiętam wielkie reklamy, które cały czas wisiały. Wtedy osiągnięto dużo, ale nie wszystko. Jest potrzeba dalszych regulacji. Chodzi o muzykę, kluby nocne, parasolki" - podkreśla Wiśniewski.
Jak zauważa przedstawiciel fundacji "Instytut Architektury", to kolejny krok w ratowaniu naturalnego obrazu Rynku Głównego w Krakowie. "Jest wiele rzeczy do zrobienia. Co być powinno, co nie? Potrzebujemy aż tylu dorożek? Kolejka potrafi się zawinąć pod kościołem Mariackim" - mówi. Zdaniem Wiśniewskiego jest na krakowskim Starym Mieście jeszcze co poprawiać.
Z kolei państwo pytali nas często, czy po zmianach z krakowskiego Rynku Głównego znikną żółte parasolki. Tego nowe przepisy jednak nie obejmują i dalej będzie można je spotkać na Starym Mieście.
Nowelizacja uchwały o Parku Kulturowym. Najważniejsze zmiany:
- Ograniczenie ruchu i liczby meleksów. W ścisłym centrum będzie mogło poruszać się 70 takich pojazdów, których wygląd i wielkość jest określony w nowych przepisach. Meleksy znikną m.in. z ulicy Brackiej w rejonie Runku Głównego i z Małego Rynku;
- Zakaz rozdawania ulotek o nieobyczajnej treści;
- Zakaz nagabywania przechodniów;
- Zakaz prowadzenia działalności usługowej o charakterze erotycznym w lokalu, w którym prowadzona jest działalność gastronomiczna, kulturalna lub rozrywkowa;
- Zakaz używania reklam typu LED, laserów i świecących neonów (poza imprezami). W witrynach sklepowych zakaz używania innego światła niż białego;
- Zakaz używania głośników (poza imprezami);
- Handel obwoźny tylko preclami, kasztanami i pamiątkami związanymi z Krakowem (koniec handlu np. koszulek piłkarskich lub zabawek z postaciami z kreskówek);
- Zakaz handlu „z ręki”;
- Zakaz palenia węglem na stoiskach gastronomicznych;
- Zakaz reklam sprzecznych z moralnością;
- Zakaz kolorowego podświetlenia fasad kamienic;
- Zakaz zaklejania witryn sklepowych;
- Zakaz dla „przebierańców”, których strój nie jest związany z Krakowem (takich jak Myszka Miki lub Pszczółka Maja);
- Ogródki gastronomiczne szersze niż 1 metr muszą być odgrodzone od jezdni;
- Pojazdów typu „segway” będzie można używać tylko w grupach - nie większych niż 10 osób i pod okiem przewodnika.
(Tomasz Bździkot/ko)