"Z tamtych badań wynikło, że potrzeby mieszkańców są dużo większe, że szczyt komunikacyjny powinno się wydłużyć nawet do godziny 20. Obecnie, w szczycie autobusy i tramwaje jeżdżą dłużej" - mówi Jan Machowski z krakowskiego magistratu.

Rewolucję w komunikacji miejskiej urzędnicy zapowiadają już od lat. W 2011 roku powstał projekt zmian, autorstwa specjalistów z Politechniki Krakowskiej, który miał wejść w życie w 2013 roku. Gdyby tak się stało, najważniejsze tramwaje i autobusy kursowałyby co 6 i 12 minut, a nie 10 i 20 jak obecnie. Wówczas miastu zabrakło pieniędzy na wdrożenie planu. Dziś - jak przekonuje dr inż. Marek Bauer z Politechniki Krakowskiej - nie jest już aktualny: - "Projekt sprzed kilku lat nie jest do zastosowania dzisiaj. Jesteśmy mądrzejsi o pewne rzeczy, teraz mamy świeższy ogląd na sytuację w mieście, na to jak ludzie podróżują" - mówi ekspert.

ZIKiT zapowiadał, że chce wrócić do koncepcji naukowców z PK, ale - jak przekonują urzędnicy - zmiany wiążą się z większym budżetem. -"Wszystko zależy od pieniędzy jakie będzie można przeznaczyć w kolejnych latach na obsługę komunikacyjną - komentował Jan Machowski z urzędu miasta.

"Myślę, że jesienią przedstawimy konkretne pomysły" - dodaje Machowski. Badania terenowe prowadzone przez Urząd Miasta będą trwały do 18. czerwca. Magistrat zapewnia, że weźmie je pod uwagę przy ewentualnej modernizacji siatki komunikacyjnej.

 

Martyna Masztalerz/ar