Ze statystyk policji wynika, że piesi stanowią połowę wszystkich ofiar śmiertelnych na naszych drogach. Szczególnie zagrożone są osoby starsze - co drugi pieszy, który ginie na drogach Małopolski to osoba powyżej 60. roku życia.

Zapis rozmowy Karola Surówki z Andrzejem Lubertowiczem (Akademia Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym "Safe2Drive")

Karol Surówka: Jesteśmy przy przejściu dla pieszych przy ul. Armii Krajowej - jednym z "czarnych punktów" dla pieszych na małopolskich drogach. W ubiegłym roku zginęła tu jedna osoba, kilka innych zostało rannych. Czy takie przejścia powinny w ogóle istnieć? Mamy tu dwujezdniową drogę, samochody nierzadko rozpędzają się do 100, 120 km/h.

Andrzej Lubertowicz, Akademia Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym "Safe2Drive": Niestety, piesi muszą mieć gdzieś możliwość przejścia na drugą stronę. Ideałem byłoby, gdyby wszystkie przejścia miały sygnalizację świetlną, ale wtedy znacznie pogarsza się płynność ruchu. Dlatego muszą być przejścia bez sygnalizacji, na których kierowcy muszą ustępować pierwszeństwa.

A czy te przejścia nie są zbyt słabo widoczne? Tak przynajmniej twierdzą nasi słuchacze.

Andrzej Lubertowicz: To prawda. Rozporządzenie wyraźnie określa, jak oznaczone powinno być przejście, jaka użyta farba, jaka widoczność odblasków itd. Niestety w wielu miejscach te przejścia są mało czytelne: wytarte oznakowane poziome, zasłonięte oznakowanie pionowe.

Karol Surówka: Jest też  czynnik ludzki. Kto najczęściej łamie przepisy? Pieszy czy kierowca?

Andrzej Lubertowicz: Prawo o ruchu drogowym nakłada obowiązek zachowania szczególnej ostrożności zarówno na kierowcę jak i na pieszego. Kierowcy oczywiście bezwzględnie nie mogą wyprzedzać przed przejściem i na przejściu, mają bezwzględny obowiązek zmniejszenia prędkości przed przejściem. Pieszy jednak powinien również ocenić np. warunki na drogach - czy nie jest ślisko, jaka jest prędkość, z którą zbliża się samochód itd. Statystyki pokazują, że piesi również często są odpowiedzialni za wypadki, do których dochodzi na przejściach, ale zależy to jednak w dużej mierze od kierowców. Stąd potrzeba wprowadzenia przepisów mówiących o tym, że pierwszeństwo ma pieszy, który oczekuje na przejście.

Karol Surówka: Ze statystyk policyjnych wynika, że co drugi pieszy, który ginie na drodze, to osoba powyżej 60. roku życia. Wygląda na to, że po prostu nie zdążąją przebiec przez przejście.

Andrzej Lubertowicz: I na pewno znają przepisy znacznie gorzej, niż powinien znać kierowca. To właśnie na kierowcach więc ciąży większa odpowiedzialność i obowiązek zachowania ostrożności, bo podczas zderzenia samochodu z pieszym to pieszy jest poszkodowany, a kierowca wychodzi cało.

Karol Surówka/jg