- "Strażacy przeprowadzili na miejscu badanie stężenia tlenku węgla i ono nie było wysokie, to jednak od samego zatrucia do momentu ujawnienia minęło dużo czasu. Mogło dojść do zatrucia w godzianch przedpołudniowych, gdy kobieta przygotowywała posiłek" - powiedziała Katarzyna Padło z małopolskiej polski.
Ojciec dwójki dzieci i maż zmarłej kobiety przebywa za granicą. Nie mógł skontaktować się z rodziną, dlatego poprosił swojego znajomego, żeby sprawdził, czy wszystko jest w porządku. Mężczyzna udał się na miejsce i przez okno zobaczył leżące na podłodze dzieci. Zaalarmował służby.
Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon trzech osób. Jak relacjonował strażak, w domu ulatniał się gaz z odkręconej kuchenki. Były też dwa piece węglowe. "Przyczynę ustala policja i prokuratura. Żadnej z hipotez nie możemy wykluczyć" - powiedział Radiu Kraków dyżurny straży pożarnej.
Teresa Gut/ Aleksandra Ratusznik