26-letnia kobieta miała podcięte gardło, a także rany na rękach i rozcięty brzuch. U 30-letniego mężczyzny nie stwierdzono poważnych zewnętrznych obrażeń. Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. W mieszkaniu znaleziono też substancje psychoaktywne.
Prokuratura ustaliła, że para przyjechała do Krakowa w celach naukowych. "Sąsiedzi zeznali, że ofiary wynajmowali to mieszkanie od kilku lat. Nie wykluczamy żadnej z wersji zdarzeń" - mówi Radiu Kraków Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury.
Makabrycznego odkrycia dokonali w niedzielę około południa strażacy, po informacji od jednego z mieszkańców, który twierdził, że w mieszkaniu mogą znajdować się osoby potrzebujące natychmiastowej pomocy. Mieszkanie było zamknięte. Strażacy musieli wyważyć drzwi.
Policjanci zabezpieczyli komputery ofiar oraz zapis z monitoringu. Trwają także przesłuchania potencjalnych świadków.
(Tomasz Bździkot/ew)