Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

T. Starmach: Urząd Marszałkowski będzie tańszy. ROZMOWA

  • Kraków
  • date_range Piątek, 2012.08.31 07:31 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 01:32 )
Nowa siedziba Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie jest potrzebna – uważa Teresa Starmach, radna Sejmiku Małopolskiego z Platformy Obywatelskie, poranny gość Radia Kraków.


Nowa inwestycja Urzędu Małopolskiego.

[

Posłuchaj: 

]

Nowy budynek ma kosztować 200 milionów zł. Część radnych była przeciwna budowie, pozostali argumentowali, że nowa siedziba poprawi warunki ich pracy, bo w dotychczasowa sala obrad jest za mała. Radna Starmach przekonuje, że nie chodzi tylko o wygodę urzędników i radnych.

-Trzeba pamiętać o tym, że wynajmujemy bardzo dużo powierzchni na terenie Krakowa. To są bardzo duże koszty. Za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni trzeba płacić od 40 do 50 zł. za metr kwadratowy. Generuje to rocznie koszty rzędu kilku milionów złotych - mówiła Starmach na antenie naszego Radia.

Urzędnicy marszałka pracują teraz w sześciu wynajmowanych budynkach, rozrzuconych po całym Krakowie. Nowy urząd zostanie zbudowany w pobliżu Ronda Grzegórzeckiego.
Ma być gotowy za 3 lata.

Przeczytaj zapis porannej rozmowy Jacka Bańki z Teresą Starmach.

Jacek Bańka: Cieszy się pani, że urząd marszałkowski wybuduje sobie nową siedzibę przy Al. Pokoju i poprawi się komfort pracy urzędników?

Teresa Starmach , radna Sejmiku Małopolskiego: Oczywiście, że mnie to cieszy, cieszy mnie, że również komfort pracy radnych się poprawi. Będziemy mieć do dyspozycji dużo lepszą salę, niż ta, którą w tej chwili mamy w siedzibie Sejmiku.

Dotychczasowy budynek, przy ulicy Racławickiej był oddany do użytku pięć lat temu. Sala obrad najeżona elektroniką i nie sprawdza się? Trzeba budować od nowa?

- Nikt nie pomyślał o tym, że przebywanie wielu godzin w tak małym pomieszczeniu, będzie powodowało skutki klaustrofobiczne. Nie przewidziano, że jednak trzeba odpowiednie miejsca przygotować dla urzędników...

Czyli co – radni sejmiku źle się czują przy Racławickiej w sali obrad i dlatego trzeba wydać 200 milionów zł. na nową siedzibę, żeby wybudować sobie nową salę?

- Nie o to chodzi. Trzeba pamiętać o tym, że wynajmujemy bardzo dużo powierzchni na terenie Krakowa, co generuje ogromne koszty. Teraz za metr kwadratowy trzeba zapłacić w granicach od 40 do 50 zł. za metr kwadratowy. Rocznie to koszt nawet kilku milionów zł.

To może umowa jest źle skonstruowana, skoro Urząd Marszałkowski za wynajmowane powierzchnie płaci więcej niż podmioty komercyjne?

- Faktycznie płaciliśmy bardzo dużo, ale były prowadzone negocjacje. W tej chwili płacimy mniej. Jest to oczywiście cena rynkowa.

Nie było innych, ważniejszych potrzeb, niż budowa nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego za 200 milionów złotych?

- Potrzeb jest oczywiście bardzo dużo, ale jeśli od nas oczekuje się, że funkcjonowanie urzędu będzie tańsze, to jeśli będziemy mieli własną siedzibę, to na pewno uda się nam obciąć koszty.

Urząd jest w 6 miejscach w Krakowie. Powierzchnię wynajmuje między innymi od wojewody przy ulicy Basztowej...

- Wynajmujemy pomieszczenia od wojewody, ale również wynajmujemy dużą powierzchnię przy ulicy Wielickiej, gdzie odbywają się wszystkie rozliczenia środków unijnych.

Trzeba to będzie w takim razie za jakiś czas podliczyć, czy inwestycja na którą trzeba wydać 200 milionów faktycznie się zwróci. A czy jako radna "Solidarności" wstąpi pani do komitetu wspierania rozwoju szpitala imienia Babińskiego. Ten komitet założyli związkowcy, ale również ludzie związani z opozycją...

- Nie wstąpię, dlatego, że my jako przedstawiciele sejmiku mamy swoich przedstawicieli w Społecznej Radzie, która funkcjonuje już przy szpitalu. Oprócz tego jestem członkiem Komisji Zdrowia, więc na bieżąco wiemy, co się dzieje w szpitalu Babińskiego. Przed zmianą dyrektora spotkaliśmy się z przedstawicielami szpitala i ze związkowcami wielokrotnie, więc teraz też nic nie stoi na przeszkodzie, by to kontynuować. Natomiast kolejne ciało, które nie będzie ciałem stanowiącym nie jest potrzebne.

Ale jest to ciało, które chce patrzeć na ręce dyrektorowi szpitala i Zarządowi Województwa. Komitet mówi: „Ufamy Stanisławowi Kracikowi jako dyrektorowi, ale nie ufamy Zarządowi Województwa, który już kiedyś chciał sprzedać szpital Babińskiego”.

- Nie ma takich planów. Wręcz przeciwnie. Nawet jest specjalny program województwa, na który przeznaczamy dodatkowo środki – chodzi o funkcjonowanie i profilaktykę dotyczącą zdrowia psychicznego. Więc jest to dla nas bardzo ważny element. Nawet myślimy o tym, żeby w Małopolsce Wschodniej wybudować dodatkowy ośrodek typu szpital Babińskiego. Oczywiście nie tak zabytkowy, bo to jest jeden z problemów, który w tym szpitalu funkcjonuje. Zarówno jego architektura wnętrza, jak i sam projekt rozwiązań architektonicznych powoduje wiele trudności zarówno dla dyrekcji, jak i pracowników.

Co powinien zrobić Stanisław Kracik ze szpitalem Babińskiego. Jak ten kompleks powinien się zmienić do 2017 r., kiedy będzie obchodził swoje 100-lecie?

- Na pewno trzeba wywalczyć taki kontrakt, który by pozwolił szpitalowi na funkcjonowanie. Należy również postarać się o dodatkowe środki finansowe z Urzędu Marszałkowskiego na modernizację szpitala. Część, co prawda, jest już unowocześniona, ale część ciągle wymaga remontów.

Co powinien zrobić Stanisław Kracik jako prezes Małopolskich Parków Przemysłowych z częścią szpitala niewykorzystywaną do celów medycznych?

- Nie potrafię powiedzieć. Już tęgie głowy myślały, jak to wykorzystać. Bardzo trudno jest myśleć o wykorzystaniu tych powierzchni, bo to jest koncepcja zagospodarowania całego terenu, która jest objęta ochroną. W związku z tym wszystko, co się będzie działo na tym terenie, będzie musiało być uzgodnione z konserwatorem zabytków. Ja jednak wierzę w Stanisława Kracika, który znakomicie zarządzał już Niepołomicami i województwem małopolskim, więc na pewno będzie miał pomysły jak poradzić sobie ze szpitalem psychiatrycznym

Dzisiaj mamy rocznicę porozumień sierpniowych. Jak pani patrzy na dzisiejszą "Solidarność" pod kierunkiem Piotra Dudy?

- Dzisiejsza "Solidarność" jest inna niż ta sprzed lat, ale musi taka być, bo i warunki w których funkcjonuje się zmieniły. W 1980 r. to był ruch społeczny, który zajmował się wszystkim. Zarówno programami nauczania w szkołach, jak i tym, w jaki sposób zdobyć na przykład ziemniaki i marchew dla mieszkańców Krakowa. Nie wspomnę o serze i o maśle, które przywoziliśmy specjalnie z krakowskich mleczarni dla członków naszego związku. Tym już "Solidarność" nie musi się zajmować, musi natomiast walczyć o miejsca i warunki pracy.

Pani, jako członek "Solidarności", może również powinna walczyć o nowe miejsca pracy? Jak mówi opozycja w sejmiku – może te 200 milionów na budowę nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego trzeba było jednak przeznaczyć na generowanie nowych miejsc pracy?

- Znaczne środki, które były przeznaczone dla przedsiębiorców już zostały wykorzystane. I to jest rola Urzędu Marszałkowskiego. Na pewno naszą rolą nie jest stwarzanie nowym miejsc pracy. To, w jaki sposób będziemy zabiegać o dalsze miejsca pracy w Małopolsce, przedstawi strategia województwa na kolejne lata.

Jedną nogą w "Solidarności", drugą w Platformie Obywatelskiej – ten najprostszy test dotyczący wieku emerytalnego pokazuje jednak, że mamy tutaj konflikt interesów...

- Jestem członkiem "Solidarności" od 1980 r. i nie mam takiego poczucia. Wśród członków związku jest bardzo wiele osób, które uważają, że podniesienie wieku emerytalnego do 67 roku życia nie jest czymś tragicznym. Uważam, że im dłużej jest się czynnym zawodowo, tym jest się zdrowszym.
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię