Rozmowy miasta z zakonem trwają od 2017 roku. W grę wchodziły między innymi dzierżawa tego terenu, zamiana, a także kupno działki. I to właśnie to ostatnie rozwiązanie jest najbardziej prawdopodobne. Salwatorianie otrzymali już zgodę Watykanu na sprzedaż działki, choć miasto nie otrzymało jeszcze oficjalnego pisma w tej sprawie.
"Do teraz nie otrzymaliśmy oficjalnej informacji, że zakon uzyskał zgodę na sprzedaż nieruchomości miastu. Zawarcie stosownej umowy nabycia do gminnego zasobu parki będzie możliwe po skompletowaniu przez zakon niezbędnej dokumentacji" - mówi Kamil Popiela z Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Jakiś czas temu miasto proponowało zakonowi za ten teren 10 milionów złotych. Nie wiadomo, czy to ostateczna kwota, za którą salwatorianie będą skłonni sprzedać park.
Na pozytywne rozwiązanie czekają mieszkańcy Krakowa, którzy pisali pisma w tej sprawie i do Salwatorian i do Stolicy Apostolskiej.
"Jest szansa, że w końcu dojdzie do tego porozumienia. Tysiące mieszkańców czekają na to, aby ten park służył, bo on teraz nie służy nikomu. Park jest zamknięty, dziki. Jest po prostu niebezpieczny, ponieważ nikt nie pielęgnuje drzew, nie dba o zieleń. Na pewno w ścisłym centrum Krakowa jakikolwiek skrawek zieleni, który służy mieszkańcom jest na wagę złota" - mówi mieszkająca na Krowodrzy Natalia Nazim.
Radni miejscy Tomasz Daros i Jerzy Zięty przypominają, że park już nie raz miał stać się własnością miasta. Liczą, że jak najszybciej ten teren zacznie służyć mieszkańcom Krakowa.
"Na razie ten teren wymaga prac pielęgnacyjnych. Teren jest w stanie różnym. Wymaga oczywiście plac pielęgnacyjnych zwłaszcza ten starodrzew, gdzie mamy sporo gałęzi suchych zalęgających w koronach drzew. Czasem są to dość duże konary. Pamiętajmy, że przez ten okres kilku lat, kiedy teren nie był użytkowany, mieliśmy kilka poważnych burz w Krakowie, które też wyrządziły szkody na terenie parku Jalu Kurka, więc wymaga przede wszystkim posprzątania, ale również pielęgnacji jeżeli chodzi o zieleń wysoko. To chcielibyśmy zrobić w pierwszej kolejności" - mówi Piotr Kempf z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Jak dodaje liczy, że sprawę uda się rozwiązać jeszcze w tym roku. Ma nadzieję, że dla Krakowian zostanie on otwarty jeszcze w tym roku.