Zdzisław B*. to krakowski pedagog, ale także poeta, tancerz i animator kultury. Od lat mieszka na jednym z blokowisk na południu Krakowa. W swojej karierze uczył w wielu krakowskich szkołach, m.in. w szkole zawodowej w centrum Krakowa. To tam poznał Roberta J., który był uczniem I klasy o profilu ogrodniczym. Według osób związanych ze szkołą, mężczyznę łączyły z młodym chłopakiem z Kazimierza specjalne relacje. Robert J. był zapatrzony w swojego nauczyciela, ten z kolei "miał mieć do niego słabość".

Według naszych informatorów, w pewnym momencie znajomość stała się trudna, ponieważ mężczyzna bywał nękany przez swojego ucznia. Zdzisław B. to także osoba, która "łączy" Katarzynę Z. z Robertem J. Nauczyciel znał matkę oraz ojca dziewczyny, którzy również byli pedagogami. Pojawiał się w ich domu. Niewykluczone, że to właśnie on poznał studentkę z Robertem J. Według naszych ustaleń mężczyzna był w tej sprawie przesłuchiwany i dokładnie sprawdzany przez policjantów i prokuratorów. 

Jak na razie jedyną osobą, która usłyszała zarzuty dotyczące morderstwa jest Robert J. Według śledczych to on torturował, pozbawił skóry oraz zamordował 23-letnią studentkę. W tej chwili 52-latek przebywa w oddziale psychiatrycznym Aresztu Śledczego przy ul. Montelupich w Krakowie. Ma status więźnia niebezpiecznego. Jednak nie jest wykluczone, że dojdzie do kolejnych zatrzymań. Mogą o tym świadczyć słowa prokuratora Piotra Krupińskiego, który prowadzi śledztwo. W wypowiedziach z października 2016 roku często używał sformułowania "sprawca bądź sprawcy". Wspominał też o błędach, które popełnili, dzięki czemu na ich trop wpadli policjanci.

*Imię i inicjał zostały zmienione

 

 

 

Grzegorz Krzywak/Radio Kraków