Komisarz Piotr Szpiech z Komendy Miejskiej w Krakowie tłumaczy, że przy Ukraińcach nie znaleziono żadnych nagrań, które byłyby podstawą do zatrzymania, poza tym policja potrzebowała oficjalnego zawiadomienia. Funkcjonariusze czekali na nie od 30 sierpnia do 17 września.
Od momentu podjęcia interwencji na terenie wodociągów, do chwili zatrzymania mężczyzn, przez ten cały czas nie otrzymaliśmy zgłoszenia ze strony przedstawiciela spółki odnośnie jakiegokolwiek zachowania niezgodnego z prawem. Mówimy tutaj chociażby o naruszeniu miru domowego. Również nie otrzymaliśmy informacji, że miało dojść do sytuacji, w której mężczyźni stwarzaliby zagrożenie dla obiektów infrastruktury krytycznej
- tłumaczy Szpiech.
I dodaje:
Trochę na to zawiadomienie czekaliśmy - od 30 sierpnia do 17 września. Dopiero kiedy upomnieliśmy się o nie, otrzymaliśmy je i mogliśmy podjąć dalsze czynności. Mężczyznom przedstawiono zarzut naruszenia miru domowego. Ten zarzut się utrzymał. Materiały w tej sprawie zostały też przekazane do prokuratury.
Prokuratura zastosowała wobec nich policyjny dozór. Zabezpieczono także ich telefony i laptopy. "Trwają oględziny nagrań z monitoringu oraz zawartości sprzętów należących do tych mężczyzn. Wszystko po to, by ustalić, jaki był cel ich obecności na terenie obiektu" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków prokurator Oliwia Bożek-Michalec z prokuratury okręgowej w Krakowie
Według informacji policji, obaj Ukraińcy wciąż pozostają w Polsce.
O wtargnięciu dwóch mężczyzn na teren miejskiej spółki poinformował kilka dni temu na naszej antenie generał Marian Janicki, dyrektor ds. bezpieczeństwa Wodociągów Krakowskich.
Mężczyźni zostali zatrzymani przez ochronę Wodociągów Krakowskich, policja, która przyjechała na miejsce i wylegitymowała ich. Okazało się, że nie byli poszukiwani przez policję. Ukraińcy tłumaczyli, że weszli na teren spółki, bo nie znają miasta, a chcieli skrócić sobie drogę na Kopiec Kościuszki. Policja sprawdziła telefony mężczyzn, nie było w nich nagrań sugerujących, że zbierali informacje o infrastrukturze wodociągowej.
Wodociągi Krakowskie odmawiają udzielenia komentarza.