Poza mieszkańcami nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za bociana błąkajacego się po polach w gminie Niepołomice. Zauważył go nasz słuchacz Pan Tadeusz, który postanowił pomóc zwierzęciu narażonemu na mróz i brak pokarmu. Bezskutecznie. Okazało się, że żadna z instytucji do których dzwonił nie może zaopiekować się bocianem.
Postanowił zaalarmować reporterów radia Kraków, którzy pojechali na miejsce.
On jest tam na łąkach, nie wygląda na chorego, ale jest kilka stopni mrozu i on nie przeżyje w tych warunkach - mówi pan Tadeusz.
Mieszkańcy mówią, że bocian pojawiał się tam od kilku dni...
Przyniosłam mu siana, żeby sobie ogrzał nogi, dajemy mu jedzenie, parówkę zjadł, kiełbasę pokrojoną, przychodzi zawsze rano.
Sami próbowaliśmy zainteresować sprawą Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, schronisko, straż miejską czy policję. Żadna z tych instytucji nie podjęła interwencji tłumacząc, że to zadanie gminy... tyle, że Urząd Gminy dziś nie pracuje.
Teresa Gut/bp