Sąd odrzucił wniosek prokuratury i nie zgodził się na areszt dla 26-latka, który w zeszłym tygodniu po pijanemu doprowadził do wypadku na Alejach Trzech Wieszczów w Krakowie. Jak stwierdził, nie istnieje ryzyko matactwa ze strony podejrzanego. Prokurator nie popiera tej decyzji i planuje złożyć zażalenie:
Podejrzany przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i złożył wyjaśnienia, natomiast prokurator z uwagi na wysoką karę za zarzucany mu czyn, a także na to, że świadkowie przesłuchani w sprawie są osobami znanymi podejrzanemu, zdecydował się na skierowanie do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy wniosku zastosowania tymczasowego aresztowania. Sąd nie uwzględnił wniosku. Ta decyzja jest dla prokuratora niezrozumiała. Dlaczego w takiej sytuacji, wypadku drogowego spowodowanego pod wpływem alkoholu przy znacznym przekroczeniu prędkości i skutku śmiertelnym, sąd nie zdecydował się zastosować aresztu.
- komentuje prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
10 września 26-latek jechał samochodem przez skrzyżowanie z prędkością ponad stu kilometrów na godzinę. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w lampę i drzewo. W samochodzie znajdowały się cztery inne osoby. Jedną z nich był 16-letni pasażer, który w wyniku wypadku - zmarł. Reszta osób trafiła do szpitala. Część z nich z ciężkimi obrażeniami. Kierowca, w trakcie prowadzenia pojazdu miał we krwi około jednego promila alkoholu. Usłyszał zarzut umyślnego spowodowania wypadku drogowego. Grozi mu do 12 lat więzienia.