Przeciwnicy Strefy Czystego Transportu w Krakowie coraz aktywniej organizują się w internecie. W ciągu zaledwie dwóch dni nowy profil na Facebooku - „Blade Runners SCT Kraków” - zgromadził blisko 2,5 tysiąca obserwujących.
Strona zaczęła działać w sobotę. Jej nazwa nawiązuje do londyńskiej grupy „Blade Runner”, która sprzeciwiała się tamtejszej strefie ultraniskiej emisji. W opisie krakowskiego profilu zapowiedziano publikowanie informacji o uszkodzeniach, awariach i aktach wandalizmu dotyczących infrastruktury SCT. Autorzy profilu zaznaczają, że nie zachęcają do niszczenia kamer ani strefomatów, ale jednocześnie ostro krytykują same ograniczenia, określając je m.in. jako „skok na kasę” i „antyludzkie rozwiązanie”.
Internauci zwracają uwagę, że działalność profilu jest wyraźnie inspirowana wydarzeniami z Londynu. Dwa lata temu całe miasto objęto tam podobnymi regulacjami. W samym tylko sierpniu 2023 roku londyńska policja odnotowała ponad 500 przypadków zniszczeń infrastruktury -aktywiści mieli wówczas ukraść 159 kamer i uszkodzić kolejnych 351.
W Krakowie, od 1 stycznia, wjazd do Strefy Czystego Transportu będzie monitorowanych około 300 kamer. Miejska policja na razie nie komentuje sprawy, podkreślając, że odniesie się do niej dopiero w przypadku pojawienia się pierwszych aktów wandalizmu.
Z kolei urzędnicy uspokajają i zapowiadają zdecydowane reakcje. - Zamiary są głośne, ale urządzenia są drogie i skuteczne. Jeśli ktoś je zniszczy, zostanie złapany i poniesie konsekwencje – podkreślają przedstawiciele miasta.
Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa przypomina, że Strefa Czystego Transportu nie ma służyć zarabianiu przez miasto.
Zgodnie z deklaracją prezydenta wszystkie wpływy ze strefy trafią do gmin ościennych na działania związane z poprawą jakości powietrza. Miasto na tym nie zarobi. Natomiast uszkadzanie infrastruktury sprawi, że tym samym kierowcom będzie trudniej poruszać się po Krakowie. To są bardzo drogie urządzenia - lepiej spłacać kredyt na mieszkanie niż kamerę, którą się zniszczy
- mówi Pyclik.
Jak dodaje, miasto ściśle współpracuje z policją, a każdy akt wandalizmu będzie ścigany.
Strefa Czystego Transportu obejmie około 60 procent powierzchni Krakowa. Kamery rozmieszczone na jej granicach będą weryfikować, czy pojazdy spełniają normy emisji spalin. Na podstawie nagrań policja i straż miejska będą mogły nakładać kary na kierowców łamiących przepisy.