Podczas przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek ekshumacji związanej z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, konieczne było mechaniczne rozcięcie jednego z boków sarkofagu.
PAP zapoznała się z ekspertyzą rzeczoznawców uzyskaną przez parafię. Wynika z niej, że po takiej interwencji płyty kamienne nie nadają się do ponownego użycia i do zamknięcia sarkofagu. "Projekt nie przewidywał wielokrotnego otwierania sarkofagu, stąd brak konstrukcji umożliwiającej demontaż i ponowny montaż jego płyt" - powiedział PAP ks. Sochacki.
"Konstrukcja sarkofagu zostanie zmieniona na nową i zostaną na niej zamontowane nowe marmury. Nie zmienią się gabaryty ani miejsce jego położenia w krypcie. Uzyskaliśmy zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków na te zmiany. Mamy potwierdzenie wykonawcy, że jest w stanie zrobić to do piątku. Mamy też zgodę rodziny pary prezydenckiej" - podkreślił proboszcz.
Dotychczasowy sarkofag zaprojektowany przez Martę Witosławską był wykonany z onyksu w kolorze miodowym, sprowadzanego ze wschodniej Turcji. Złoża kamienia tego samego rodzaju i barwy nie są dostępne. Stąd decyzja, że nowy sarkofag pary prezydenckiej zostanie zrobiony z marmuru karraryjskiego według projektu przygotowanego przez tę samą autorkę przy współpracy z warszawskim artystą rzeźbiarzem Markiem Moderauem. Moderau jest autorem wielu tablic i pomników m.in. pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 na Powązkach Wojskowych oraz pomnika ofiar rzezi wołyńskiej w Warszawie.
Sarkofag pary prezydenckiej ma formę prostopadłościanu o wymiarach 210 x 130 x 65 cm. Jego podstawa została wykonana z tego samego granitu co posadzka w krypcie - o nazwie Rosso Porino. Na górnej płycie wykuty jest znak krzyża, a na dłuższym boku sarkofagu umieszczone zostały imiona i nazwiska pary prezydenckiej.
Proboszcz podkreślił, że podczas otwarcia sarkofagu wszystko zostało zrobione zgodnie z zasadami sztuki kamieniarskiej i z ogromną starannością. "Po prostu ta konstrukcja nie była przewidziana do wielokrotnego otwierania" - podkreślił.
Małopolski wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski powiedział PAP, że wykonane z onyksu płyty sarkofagu były klejone, bo nie przewidywano jego otwierania, a dodatkowo zagraniczny kamień okazał się wrażliwy na warunki atmosferyczne. "Pomieszczenie, w którym znajduje się sarkofag jest bezpośrednio w sąsiedztwie wyjścia z krypt, wobec czego są tam znacznie większe niż w innych miejscach podziemi Katedry na Wawelu wahania wilgotności i temperatury. Stąd decyzja o wymianie kamienia na inny, bardziej trwały materiał" – mówił Janczykowski.
Podkreślił, że sam sarkofag nie jest zabytkiem, ale zabytkowe jest wnętrze krypty. "Interesowałem się zabezpieczeniem tego, co ma wartość zabytkową. Natomiast sprawa samego sarkofagu, który będzie miał bardzo podobną formę do obecnego, tylko inny materiał, nie budziła moich wątpliwości" – dodał konserwator.
Ponowny pochówek Lecha i Marii Kaczyńskich odbędzie się w Katedrze na Wawelu w piątek o godz. 19 - powiedział dziennikarzom proboszcz parafii archikatedralnej ksiądz Zdzisław Sochacki.
"W Krypcie św. Leonarda odprawiona zostanie msza św., której przewodniczył będzie metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Przygotowanych zostanie od 30 do 50 miejsc, bo tyle osób zmieści się w krypcie" - powiedział Sochacki
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ponowny pochówek pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 r., ma być bardzo skromny. Ma w nim uczestniczyć najbliższa rodzina i współpracownicy Lecha Kaczyńskiego.
We wtorek dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski poinformował, że prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą weźmie udział w ponownym pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich. Udział w ceremonii zapowiedziała też premier Beata Szydło.
Lech i Maria Kaczyńscy zginęli w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. O ekshumacjach zdecydował specjalny zespół prokuratorów. Ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej mają pomóc w ustaleniu mechanizmu ich śmierci, potwierdzić tożsamość i być może odpowiedzieć na inne pytania prokuratury.
To pierwsze z 83 ekshumacji zaplanowanych przez prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej w 2010 roku.
(PAP/IAR/ko)