Chodzi o sprawę z lipca 2016. roku. Niemowlę trafiło na oddział z problemami żołądkowo-jelitowymi, a po 5 dniach zmarło. Dziecko miało otrzymać duże dawki potasu.
Na rozprawie wyjaśnienia składały 2 z 3 oskarżonych. To lekarka i pielęgniarka oddziału. Relacje obu kobiet znacząco różniły się od siebie. Pielęgniarka twierdzi, że zamiast dostać zlecenie w formie pisemnej, usłyszała ustny komunikat podania roztworu chlorku potasu. Z jej relacji wynika, że takie polecenia miała otrzymać o godzinie 10. Gdy około 12.30 stan dziecka pogorszył się do tego stopnia, że trzeba było rozpocząć reanimację, zauważyła, że w karcie zleceń widniał jednak nie potas, a roztwór stężonej soli.
Lekarka twierdzi, że żadnego ustnego zlecenia nie było, a oskarżona pielęgniarka miała krzyczeć, że podała zły lek. Dziecko nie przeżyło.
Na kolejnej rozprawie wyjaśnienia będzie składać 3. oskarżona. Termin wyznaczono na 22 marca, ale odbędzie się ona bez udziału mediów.
(Bartłomiej Bujas/jp)
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.