Kilkanaście osób chciało w ten sposób zaprotestować przeciwko stosowaniu przepisu Kodeksu Karnego o obrazie uczuć religijnych.
"Słowa Dody to prywatna opinia, do której ma prawo każdy obywatel tego kraju" - tłumaczył Robert Zimniak, przewodniczący krakowskich struktur Ruchu Palikota.

Dorota Rabczewska została w ubiegłym tygodniu skazana na grzywnę za określenie autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła". Podobne pikiety w obronie Dody odbyły się jeszcze w kilku innych miastach Polski.


Jacek Bańka/bp