Artur Ławrowski wystartował jako jedyny kandydat w nowym konkursie na dyrektora szkoły. To miała być formalność związana z reformą edukacji. Jednak nie otrzymał wystarczającej liczby głosów. W tej sytuacji dyrektora wybiera prezydent miasta i dlatego rodzice pojawili się przed magistratem.

- Dlatego czekamy na pana prezydenta - mówią Mariusz Świerczek i Renata Zięć – Nasz dyrektor przez 26 lat pokazał, jak dba o szkołę i jakie ma kompetencje. To co robi dla szkoły, widać będąc w tej szkole. Ja jestem absolwentem szkoły i wiem, jak wyglądała ona wiele lat wstecz i jak wygląda teraz. Zmiana jest kolosalna. Jest to doskonały menadżer i pedagog. Do dziś nie usłyszeliśmy żadnych argumentów przemawiających za tym, żeby pan Ławrowski nie był dyrektorem naszej szkoły.

Małopolski kurator oświaty nie zgadza się jednak na Artura Ławrowskiego.

- Prezydent Miasta Krakowa wyczerpał możliwości obrony odwołanego dyrektora Zespołu Szkół Integracyjnych nr 7 - tłumaczy Jan Machowski z Urzędu Miasta. Prezydent stanął po stronie rodziców broniących dyrektora i również chciał, by dyrektorem placówki nadal był Artur Ławrowski. "Prezydent nie może jednak mianować dyrektora bez zgody kuratorium oświaty. Opinia kuratora jest decydująca. Opinia w stosunku do pana Ławrowskiego jest negatywna. Nie możemy zatem takiej kandydatury dalej forsować. Jakbyśmy zaproponowali pana Ławrowskiego na dyrektora i on by został wybrany to wojewoda ma prawo podjąć rozstrzygnięcie nadzorcze. Ono by było dla nas negatywne" - tłumaczy Machowski.

Dyrektorem szkoły zostanie więc Jolanta Kluz - była dyrektor sąsiedniej podstawówki. Rodzice jednak nie są zadowoleni z tego wyboru i są gotowi w ramach protestu nie wysłać dzieci do szkoły 4 września.

 

 

Katarzyna Maciejczyk/wm