Roboty nas otaczają, ale to nie znaczy, że możemy je zobaczyć czy ich dotknąć. "Robot to sztuczna inteligencja. Wchodzi pani do sklepu internetowego i dziwi się, że wszystko, co widać dokładnie odpowiada pani preferencjom. A to jest właśnie robota robota. Wszystko na podstawie kliknięć" - opowiada w rozmowie z reporterką Radia Kraków Maciej Bukowski z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych.

Świat niezautomatyzowany był 200 lat temu. Dziś wszystko jest zmechanizowane. Od najmniejszego czujnika ruchu w pomieszczeniu, przez maszyny w fabrykach. To, co coraz częściej możemy dostrzec na niebie, czyli drony, również są robotami. "Drony znajdują obecnie zapotrzebowanie przy dużych infrastrukturalnych przedsięwzięciach. Przykład to lasy państwowe. Maleńki dron może najszybciej dostrzec, że w którymś miejscu w lesie został zaprószony ogień" - tłumaczy Bukowski.

Jak dodaje specjalista z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, cel jest taki, by udział człowieka m.in. w przemyśle czy transporcie całkowicie zminimalizować. "Funkcjonują systemy metra, które są całkowicie zautomatyzowane. Proszę sobie wyobrazić metro bez maszynisty" - podkreśla Bukowski. 

O przyszłości robotyki rozmawiali w Krakowie naukowcy i przedsiębiorcy. A już jutro, 20 czerwca, każdy z nas będzie mógł zobaczyć roboty. W Muzeum Lotnictwa w Krakowie odbędzie się parada robotów: będą latające drony, pływające bezzałogowe łodzie czy łaziki marsjańskie. 

 

(Teresa Gut/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: